To już oficjalne: musical Eltona Johna „Tammy Faye” zniknie z broadwayowskiej sceny. Produkcja powstała w wyniku współpracy brytyjskiego wokalisty, dramaturga Jamesa Grahama i wokalisty zespołu Scissor Sisters, Jake’a Shearsa. Musical opowiada historię Tammy Faye Bakker, obsadzonej przez Katie Brayben, słynącej z ekstrawaganckiego wizerunku telewizyjnej ewangelistki, która w latach 70. podbiła serca Amerykanów oraz stała się milionerką. Razem z mężem Jimem Bakkerem głosili chrześcijańskie wartości na ekranie, a poza kamerami budowali potężne finansowe imperium.

Niestety, po zaledwie pięciu dniach od uroczystej premiery na Broadwayu ogłoszono, że sztuka zostanie zdjęta z afisza. Ostatni, 29. spektakl odbędzie się 8 grudnia. Produkcja, która kosztowała ponad 25 milionów dolarów, nie spełniła oczekiwań. Krytycy zachwycali się skromnością recenzji; „New York Post” określił go jako „katastrofę biblijnych rozmiarów”, a „Variety” zarzucił twórcom pominięcie niewygodnych faktów z życia Faye, takich jak jej uzależnienie od leków oraz oskarżenia o oszustwa finansowe, co ostatecznie doprowadziło do bankructwa małżeństwa.

Ponadto, publiczność również nie dopisała – w zeszłym tygodniu frekwencja wyniosła jedynie 63%.

Z biegiem lat Tammy Faye zyskała miano nieoczekiwanej ikony środowiska LGBT – brała udział w charytatywnych wydarzeniach i wspierała aktywistów działających na rzecz osób chorych na AIDS. W 1985 roku udzieliła słynnego wywiadu homoseksualnemu pastorowi Steve’owi Pietersowi, który żył z wirusem HIV. Elton John, w niedawnym wywiadzie dla ABC News, wspominał: „Oczarowała mnie, kiedy to zrobiła. Jej wsparcie było niezwykłe, biorąc pod uwagę, że wywodziła się ze społeczności religijnej”.

Musical miał wcześniej swoją premierę na londyńskim West Endzie, gdzie spotkał się ze znacznie cieplejszym przyjęciem – został nawet nominowany do nagrody Laurence Olivier Award za najlepszy nowy musical. Historia Tammy Faye zainteresowała również branżę filmową. W 2021 roku na ekrany trafił dramat biograficzny „Oczy Tammy Faye” w reżyserii Michaela Showaltera, w którym główną rolę zagrała Jessica Chastain, zdobywając Oscara za swoją rolę.

Zaskakująca klęska tego musicalu na Broadwayu rodzi pytania o przyszłość adaptacji teatralnych oraz oczekiwań publiczności – czy nowe produkcje będą w stanie przetrwać surowe krytyki i rynkowe wyzwania? To pytanie, które z pewnością będzie miało swoje odniesienie w nadchodzących miesiącach, a Los Angeles czy Londyn na pewno uważnie obserwują rozwój sytuacji.