Współpraca między Rosją a Koreą Północną może ścisnąć się na nowe, niebezpieczne tory. Jak informuje Dmytro Ponomarenko, ambasador Ukrainy w Korei Południowej, Kimszykuje mobilizację aż 100 tysięcy żołnierzy, aby wesprzeć Rosję w konfliktach z Ukrainą. Zauważono, że początkowa rotacja może obejmować 15 tysięcy żołnierzy północnokoreańskich, co budzi obawy nie tylko w Kijowie, ale i w stolicach zachodnich sojuszników.

Decyzja przywódcy Korei Północnej jest sygnałem alarmowym dla społeczności międzynarodowej. Zaniepokojeni eksperci w dziedzinie bezpieczeństwa ostrzegają, że taka współpraca może doprowadzić do eskalacji obecnego konfliktu, który już teraz jest największym wyzwaniem dla bezpieczeństwa w Europie od czasów II wojny światowej.

Współpraca Putina i Kima może również mieć dalekosiężne konsekwencje dla równowagi sił w regionie Indo-Pacyfiku, gdzie napięcia między Chinami a USA rosną w zastraszającym tempie. Jak deklarują analitycy, ta sytuacja wymaga szczególnej uwagi, zwłaszcza że G-20 planuje spotkanie w Brazylii, gdzie liderzy światowi będą omawiać przyszłość bezpieczeństwa globalnego.

Na tym szczycie szczególna presja spocznie na kanclerzu Niemiec, Olafie Scholzu, który ma zamiar zintensyfikować działania wobec Chin. Rząd Niemiec podkreśla, że konieczne jest wywarcie wpływu na obie strony konfliktu, aby zapobiec dalszej eskalacji, co może być kluczowe dla zachowania pokoju zarówno w Europie, jak i na świecie.

Świat z niepokojem obserwuje rozwój sytuacji. Czy Korea Północna i Rosja postanowią kontynuować ten niebezpieczny sojusz? Jak to wpłynie na globalne bezpieczeństwo? To pytania, które wymagają odpowiedzi w nadchodzących dniach.