Reprezentacja Polski odniosła zwycięstwo nad Maltą 2:0 (1:0) w meczu drugiej kolejki grupy G eliminacji do piłkarskich mistrzostw świata w 2026 roku. Oba gole dla biało-czerwonych zdobył Karol Świderski.

Mecz, który miał miejsce w poniedziałek wieczorem na Stadionie PGE Narodowym w Warszawie, oglądał z trybun premier Donald Tusk. „Mecz średni, wynik lepszy, a ja incognito wśród zwykłych kibiców i to jest najfajniejsze” – napisał szef rządu na portalu X, dołączając do tego zdjęcie.

Jednak wpis Tuska spotkał się z krytyką, zwłaszcza ze strony polityków PiS. Poseł Paweł Szefernaker wytknął premierowi, że przebywał w ekskluzywnej strefie GOLD, gdzie dostęp mają tylko wybrane osoby. „Kolejne kłamstwo! Zwykli kibice nie mają tam dostępu” – podkreślił.

Również Szymon Woźniak, były dziennikarz TVP Info, zdeklarował, że Tusk nie był wśród zwykłych kibiców, bo obok niego siedział dyrektor Motoru Lublin, również z VIP-owską wejściówką. Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS, dodał, że Tusk mógłby zostać wygwizdany, gdyby pokazał się na telebimie.

Młody działacz PiS, Oskar Szafarowicz, zasugerował, że Tusk powinien spróbować leczyć swoją „mitomanię”, a eurodeputowany Bogdan Rzońca spytał, czy premier był również incognito w swojej pracy. Jakub Krajewski zauważył, że bilet na VIP-owski sektor kosztuje tyle co średnia krajowa, co dodatkowo wystawia Tuskowi opinię o jego twierdzeniach.

Cała sytuacja wywołała burzę komentarzy w mediach społecznościowych, gdzie użytkownicy wyrażali swoje zaniepokojenie tym, jak premier przedstawia swoją obecność na meczu, zamiast skupić się na budowie inwestycji, które mogłyby przynieść korzyści Polakom w przyszłości. Ciekawostką jest, że w tym samym czasie odbyła się debata w Sejmie na temat przyszłości polskiej piłki, co tylko podsyciło dyskusje na temat roli polityków w sporcie.