Wstrzymane finansowanie PKOl

Podczas czwartkowej konferencji prasowej, 19 grudnia, Minister Sportu i Turystyki Sławomir Nitras ogłosił drastyczną decyzję: wstrzymane zostaje finansowanie Polskiego Komitetu Olimpijskiego (PKOl).

Powodem takiego kroku są nieprawidłowości, które ujawnili kontrolerzy. Jak wynika z raportów, PKOl wydaje ogromne sumy na pensje dla pracowników, a tymczasem brakuje pieniędzy na nagrody dla sportowców.

"To bulwersujące, że wydali ponad dwa miliony na pensje, a nie mają funduszy na nagrody" - podkreślił minister. Nitras jasno zaznaczył, że w obecnej sytuacji nie widzi możliwości dalszego finansowania tej instytucji z budżetu państwa.

Transparentność działań PKOl

Dodatkowo, minister wyraził zaniepokojenie brakiem transparentności w działaniach PKOl. Według niego, instytucja ta zdaje się bardziej służyć działaczom i politykom partii rządzącej PiS, niż wspierać sportowców.

"Ktoś musi tym towarzystwem wstrząsnąć, aby zaczęli działać w interesie sportu, a nie polityki" - dodał.

Przyszłość PKOl na niepewnym gruncie

Decyzja ministra Nitrasa rodzi pytania o przyszłość PKOl, które już teraz zmaga się z problemami finansowymi. Eksperci przewidują, że może to prowadzić do znacznych kłopotów, a nawet sposobności do odebrania Polsce reprezentacji w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl).

Już wcześniej Nitras ostrzegał, że działania obecnego kierownictwa PKOl mogą postawić Polskę w niekorzystnej sytuacji na arenie międzynarodowej. "Gra, którą uprawia prezydent Duda oraz prezes Piesiewicz, stwarza ogromne ryzyko" - powiedział.

Oczekiwanie na zmiany

Oczekuje się, że zmiany, jakich Ministerstwo Sportu domaga się od PKOl, będą niezbędne, aby poprawić sytuację polskiego sportu. Jak się wydaje, w obliczu nadchodzących olimpiad, sytuacja staje się coraz bardziej pilna.

Część sportowców już wyraziła swoje zaniepokojenie przyszłością wsparcia dla ich dyscyplin oraz odpowiednich funduszy na przygotowania do zawodów. Polskie społeczeństwo też powinno aktywnie monitorować rozwój sytuacji wokół PKOl.