Wyniki sondażu przeprowadzonego na portalu Gazeta.pl rzucają nowe światło na niezwykle kontrowersyjny temat zakazu spowiedzi dla nieletnich. Z ponad 1966 odpowiedzi udzielonych do godziny 12:30 w sobotę 11 stycznia, aż 71,21% respondentów wyraziło przekonanie, że taki zakaz powinien obowiązywać w Polsce, twierdząc: "Tak, w końcu chodzi o dzieci". Przeciwnego zdania było 21,92% respondentów, którzy uważają, że "nie, niech rodzice decydują", a 5,04% stwierdziło, że "nie praktykuję, więc temat mnie nie dotyczy". Zaledwie 1,83% miało zdanie, że "trudno powiedzieć".

Ten sondaż ma swoje źródło w petycji Rafała Betlejewskiego, która apeluje o wprowadzenie zakazu. W pisemnym uzasadnieniu petycji zaznaczone zostało, że "żadna obca osoba dorosła nie ma prawa przesłuchiwać dziecka sam na sam bez nadzoru opiekunów i psychologów". Autor petycji podnosi również, że spowiednicy, którzy mają kontakt z dziećmi, to przeważnie mężczyźni żyjący w celibacie, często nieposiadający odpowiedniego przygotowania psychologicznego do tak delikatnych spraw.

Eksperci zwracają również uwagę na potencjalnie negatywny wpływ spowiedzi na psychikę dzieci, które mogą być konfrontowane z trudnymi tematami, zanim zdobędą odpowiednie umiejętności do zrozumienia swoich działań. Takie skonfrontowanie może prowadzić do wprowadzenia dzieci w poczucie winy i grzechu, co może negatywnie wpłynąć na ich rozwój emocjonalny i seksualny.

Do godziny 13:10 w sobotę petycję podpisało już 13 196 osób na stronie Aavaz.pl. Organizatorzy petycji mają nadzieję, że dzięki ogólnopolskiej debacie temat ten zyska na wadze i przekształci się w realny apel obywatelski, który trafi do Sejmu. "Zakaz spowiedzi dzieci nie nastanie w Polsce z dnia na dzień, ale mamy szansę iść we właściwym kierunku. To ważna sprawa, której nie możemy bagatelizować!" - dodają protestujący.

Temat wzbudza emocje także wśród psychologów, którzy podkreślają, że edukacja seksualna powinna być oparta na wiedzy i zrozumieniu, a nie na strachu czy winie. Coraz więcej głosów w Polsce apeluje o wprowadzenie kompleksowych reform w zakresie edukacji dzieci na temat religii i emocji, aby zapewnić im zdrowy rozwój i ochronić przed potencjalnymi krzywdami.