W ostatnich dniach na jednej z polskich uczelni wyższych odkryto nielegalną kopalnię kryptowalut, która działała w piwnicy budynku. Odkrycie to wzbudziło ogromne zainteresowanie, a także kontrowersję wśród studentów i pracowników uczelni. Pracownicy ochrony zareagowali na doniesienia o podejrzanych dźwiękach oraz wzmożonym zużyciu prądu w budynku, co skłoniło ich do przeprowadzenia inspekcji.

Podczas przeszukania piwnicy, odkryto szereg tzw. „koparek” - specjalistycznych urządzeń służących do wydobywania kryptowalut takich jak Bitcoin czy Ethereum. Wartość sprzętu może sięgać nawet kilkuset tysięcy złotych. W wyniku tego incydentu, władze uczelni zapowiedziały wszczęcie dochodzenia mającego na celu ustalenie właścicieli kopalni, jak również ustalenie, kto był zaangażowany w organizację tej nielegalnej działalności.

To zdarzenie nie jest odosobnione - w ostatnich latach zauważono wzrost liczby nielegalnych kopalni kryptowalut w Polsce, co stało się poważnym wyzwaniem dla służb porządkowych. W 2022 roku polska policja zlikwidowała kilka podobnych operacji w różnych częściach kraju. Warto przypomnieć, że wydobycie kryptowalut, szczególnie w dużej skali, wiąże się z ogromnym zużyciem energii, co może negatywnie wpłynąć na środowisko.

Zarówno eksperci, jak i studenci są zdania, że sprawa wymaga dokładnego zbadania, aby zrozumieć, jakie są konsekwencje takich działań i jakie rezonans niesie dla dobrej reputacji uczelni. Co więcej, pojawiły się także pytania o to, czy uczelnie powinny dostarczać więcej informacji na temat kryptowalut oraz ich działań, aby edukować swoich studentów i unikać takich incydentów w przyszłości. Jakie będą dalsze kroki władz uczelni w tej sprawie? To pytanie, na które odpowiedzi wkrótce powinny zostać udzielone.