Sandra Kubicka i Aleksander Milwiw-Baron wzięli ślub 6 kwietnia 2024 roku. Zaledwie miesiąc później zostali szczęśliwymi rodzicami syna, Leonarda.

Ostatnio modelka zaskoczyła swoich obserwatorów na Instagramie postami, w których zasugerowała, że jej mąż nie angażuje się w życie ich dziecka. "Jestem praktycznie sama z Leosiem od jego urodzenia" - przyznała, co wzbudziło falę spekulacji wśród fanów.

Internauci zaczęli zastanawiać się, czy małżeństwo Sandry przechodzi kryzys. W najnowszym wywiadzie modelka odpowiedziała na te krążące plotki, jednak nie dawała jednoznacznych odpowiedzi na temat swojego związku z Baronem. Juror programu 'The Voice of Poland' od dawna jest zajęty swoją karierą muzyczną, co może wpływać na jego obecność w domu.

Sandra przygotowuje się do pierwszych świąt Bożego Narodzenia z synem, co podkreśliła w emocjonalnym wpisie. Wspomniała o trudności w samotnym rodzicielstwie, co spotkało się z wieloma reakcjami zalewających ją komentarzy, również od innych matek.

Warto zauważyć, że w ostatnich dniach brakuje obrączki na palcu Kubickiej, co nie umknęło czujnym fanom. "Moja godność nigdy nie pozwoliłaby mi być czyjąś utrzymanką... Chciałabym pozostać w domu dłużej z dzieckiem, ale muszę wrócić do pracy, by opłacić rachunki" - przyznała.

W związku z rozwojem sytuacji, spekulacje o kryzysie zyskały na sile, szczególnie po ostatnich postach modelki. Internauci zaczęli pytać: "Rozstałaś się już z Alkiem? Ciągle jesteś sama", a także zauważyli, że wychodzi na jaw mnóstwo emocjonalnych wskazówek dotyczących ich relacji.

Aleksander Milwiw-Baron również postanowił zareagować na sytuację. Krótko po publikacji postów przez Sandrę, podzielił się w sieci zdjęciem, na którym widać go z synkiem w warszawskiej klinice, co miało być dowodem na jego zaangażowanie w parentship.

Choć oboje starają się być aktywni w mediach społecznościowych, Sandra nie chce jednoznacznie komentować swojego małżeństwa, co tylko potęguje spekulacje. Czy ich związek przetrwa te trudne chwile? Czas pokaże.