Rozrywka

Krzysztof Cugowski broni się przed zarzutami o "wygryzienie" Felicjana Andrzejczaka z Budki Suflera

2024-12-11

Autor: Ewa

Krzysztof Cugowski broni się przed zarzutami o wygryzienie Felicjana Andrzejczaka

W rozmowie z mediach Krzysztof Cugowski, legendarny wokalista Budki Suflera, odniósł się do kontrowersji dotyczących niewydanego albumu z Felicjanem Andrzejczakiem, a także spekulacji o ich rzekomej rywalizacji. Cugowski stwierdził, że twierdzenia te są czystą fantazją i dodał, że nagrania z Andrzejczakiem rzeczywiście miały miejsce, lecz nigdy nie ujrzały światła dziennego.

Wielu fanów zespołu od lat dyskutuje o albumie, który miał nosić roboczy tytuł "Plastykowe serce", i o roli Cugowskiego w jego niewydaniu. Tomasz Zeliszewski, obecny lider Budki Suflera, również potwierdza wersję Cugowskiego, wskazując, że materiał nie spełniał oczekiwań zespołu i był daleki od finalnej formy. W związku z tym atmosfera w zespole nie uległa pogorszeniu.

Podczas rozmowy wyjaśniono, że Krzysztof Cugowski nigdy nie miał zamiaru sabotować kariery Andrzejczaka. Wręcz przeciwnie, obaj artyści mieli dobre stosunki aż do tragicznej śmierci Felicjana Andrzejczaka we wrześniu 2024 roku.

Cugowski, wspominając lata 80., podkreślił, że żałuje, iż przez różne okoliczności nie udało się wówczas wydać płyty z Andrzejczakiem. W jego ocenie, realizacja tego projektu mogłaby przynieść niesamowite artystyczne efekty: "Nasza współpraca wtedy ograniczała się do akceptacji trzech utworów wcześniej nagranych. Zawiodła nas cała sytuacja, ponieważ potencjał Felicjana był ogromny, a jego charyzma muzyczna miała szansę na coś wyjątkowego" – powiedział Cugowski.

Zeliszewski, jako uczestnik sesji nagraniowej z Andrzejczakiem, dodał, że raz jeszcze chciałby uhonorować zmarłego przyjaciela i zapowiedział, że planuje wydać mini album z jego muzyką, nawiązując tym samym do niespełnionych marzeń sprzed lat. "Chcemy to wydać, bo Felicjan zasługuje na takie upamiętnienie" - podkreślił lider Budki Suflera.

Felicjan Andrzejczak zapisał się w historii polskiej muzyki dzięki współpracy z Budką Suflera, nagrywając takie przeboje jak "Jolka, Jolka pamiętasz". Jego unikalny, zachrypnięty głos w połączeniu z melodyjnym brzmieniem zespołu sprawił, że pozostał w pamięci fanów na długie lata.

W przyszłości możemy liczyć na nowe wydania z archiwalnymi nagraniami, które dostarczą jeszcze więcej emocji i wzruszeń związanych z twórczością obu artystów.