Krzysztof Jaroszyński po raz pierwszy publicznie od śmierci żony. Pożegnał Stanisława Tyma
2024-12-17
Autor: Andrzej
Stanisław Tym, legendarny polski aktor, zmarł w wieku 87 lat. Swój debiut na dużym ekranie zaliczył w 1959 roku w filmie "Cafe pod Minogą", a do historii polskiego kina przeszedł dzięki rolom w takich kultowych produkcjach jak "Rejs", "Rozmowy kontrolowane" czy "Ryś", w których pokazał nie tylko talent aktorski, ale również scenariopisarski. Jego pogrzeb odbył się we wtorek o godzinie 11:00 i, zgodnie z zapowiedzią Minister Kultury Hanny Wróblewskiej, miał charakter państwowy.
Ceremonię pożegnania zaszczyciło wiele osobistości ze świata kultury i show-biznesu. Wśród obecnych znaleźli się m.in. Maja Komorowska, Szymon Majewski, Wiktor Zborowski oraz Krzysztof Materna. Przed przeniesieniem urny z prochami Stanisława Tyma do krypty na Wojskowych Powązkach, głos zabrała Joanna Kołaczkowska, która przez wiele lat była bliską przyjaciółką aktora.
"(...) Stasiek był niecodziennym artystą i wszyscy oczywiście o tym wiemy. Miał doskonały gust. To on sprawił, że jako kabaret Potem mogliśmy po raz pierwszy występować w prawdziwym teatrze w Warszawie, w spektaklu "Tym i Potem". Będę wspominać go jako cudownego przyjaciela, mądrego, uważnego, który zawsze potrafił mnie rozśmieszyć" — podkreślała.
Krzysztof Jaroszyński, również wielki artysta, pożegnał swojego kolegę z planu. Obaj pracowali razem w serialu "Z pianką czy bez", w którym Jaroszyński był scenarzystą, a Tym zagrał w dwóch odcinkach.
Jaroszyński, wdowiec po śmierci swojej żony, Elżbiety Zającównej, która odeszła 29 października 2024 roku, pojawił się publicznie po raz pierwszy na ceremonii pogrzebowej Stanisława Tyma. Elżbieta przez lata zmagała się z chorobą von Willebranda, która powodowała problemy z krzepliwością krwi. Para była razem od początku lat 90. i doczekała się córki, Gabrieli. W tym smutnym dniu Krzysztofowi towarzyszyła również jego córka.
Krzysztof Jaroszyński oraz jego bliscy w trudnym czasie zyskują wsparcie od przyjaciół i fanów, a miłość do ich artystycznego dorobku na zawsze zostanie w pamięci publiczności.