Ksiądz Mateusz, który został skazany za molestowanie 13-letniego chłopca, zniknął zaraz po ogłoszeniu wyroku.

Jak wynika z naszych informacji, nie zamierza stawić się w więzieniu, co rodzi poważne kontrowersje.

Kuria, z którą przez długi czas utrzymywał kontakt, nie może go obecnie znaleźć.

Co więcej, istnieje podejrzenie, że duchowny mógł uciec za granicę, aby uniknąć wymierzenia kary.

Nieustannie pojawiają się pytania, jak mógł zrealizować ten trik i dlaczego nie został natychmiast aresztowany.

To nie pierwszy raz, kiedy w Kościele pojawiają się skandale związane z nadużyciami, a ta sytuacja tylko podsyca dyskusje na temat odpowiedzialności duchownych wobec prawa.

Cała społeczność lokalna jest wstrząśnięta i oburzona, a prokuratura już zapowiedziała, że będzie dążyć do jego ujęcia.

Czy ksiądz Mateusz zostanie złapany przed tym, jak zdąży wykorzystać szansę na nowe życie poza granicami kraju?