Kto wysyła wojska na Ukrainę? Francja i Wielka Brytania w grze!
2024-12-04
Autor: Michał
Według doniesień Radia Wolna Europa, Francja i Wielka Brytania poważnie rozważają możliwość wysłania swoich wojsk na Ukrainę, aby monitorować ewentualne zawieszenie broni. Temat ten, do tej pory omawiany głównie w teorii, nabrał nowego znaczenia po wypowiedzi prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, który w lutym tego roku stwierdził, że nie wyklucza takiej opcji.
Anonimowy wysoki urzędnik NATO potwierdził, że w stolicach Francji i Wielkiej Brytanii toczą się rozmowy na ten temat, jednak władze obu krajów podkreślają, że nie są to oficjalne dyskusje w ramach struktury NATO. Minister spraw zagranicznych Francji, Jean-Noel Barrot, przyznał w rozmowie z BBC News, że mimo braku konkretnych planów, Francja nie odrzuca żadnej możliwości wsparcia Ukrainy. „Będziemy wspierać Ukrainę tak intensywnie i tak długo, jak będzie to konieczne. Dlaczego? Ponieważ stawką jest nasze bezpieczeństwo.” - mówił Barrot.
Interesujące jest to, że temat ten pojawił się także w kontekście spekulacji na temat ewentualnego powrotu Donalda Trumpa do Białego Domu i jego planów pokojowych dla Ukrainy, które zakładałyby stworzenie strefy zdemilitaryzowanej z udziałem europejskich wojsk.
Mimo że Macron zaznacza, iż w tej chwili nie ma zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę, warto zauważyć, że zagrożenie ze strony Rosji jest coraz bardziej realne. „Za każdym razem, gdy armia rosyjska posuwa się o jeden kilometr kwadratowy, zagrożenie zbliża się o jeden kilometr kwadratowy do Europy” - dodał Barrot, co podkreśla, jak pilna jest sytuacja w regionie.
Ostatnie doniesienia pokazują, że sytuacja na Ukrainie nadal zmienia się dynamicznie, a rozmowy na poziomie międzynarodowym tylko potwierdzają napięcia i niepewność związane z przyszłością bezpieczeństwa w Europie. Możliwe, że decyzje zostaną podjęte w nadchodzących miesiącach w zależności od rozwoju wydarzeń na froncie. Pozostaje nam obserwować, jak potoczą się losy Ukrainy i jakie działania podejmą kluczowe kraje zachodnie.