Kuba Badach, znany piosenkarz i mąż Aleksandry Kwaśniewskiej, ujawnia, jak spędza święta Bożego Narodzenia w swoim domu. W wywiadzie, który udzielił "Dzień Dobry TVN", opowiedział o swoich porządkowych obsesjach. Przyznał, że wcale nie jest fanem śpiewania kolęd i woli, by te święta skupiały się na bliskich. Mówił: "Zazwyczaj biegam po kuchni, bo jestem zawsze na zmywaku. Od zawsze lubię, gdy jest czysto i porządnie, więc normalnie już 18. minut imprezy spędzam na zmywaniu."

To nie wszystko! Badach zdradził również, że przed Wigilią dba o porządki i sprząta, podczas gdy jego żona zajmuje się gotowaniem. Jeśli zaprosisz go na przyjęcie, na pewno znajdziesz go w kuchni, choćby chwilę po rozpoczęciu wydarzenia.

A co najbardziej denerwuje Kubę podczas świątecznych spotkań? Jak sam twierdzi, irytują go goście zostawiający brudne naczynia. "Szlag mnie trafia, gdy widzę po imieninach puste szklanki wszędzie!" - wyznał.

Jednak Kuba nie ogranicza się do rozważań na temat porządku. Podkreślił także, że Boże Narodzenie to czas, kiedy warto przystanąć i docenić momenty spędzone z rodziną. "Chciałbym, abyśmy w te święta byli bardziej uważni i skupieni na relacji z bliskimi. W końcu to jedyny czas w roku, kiedy tak wiele osób się spotyka!"

Kuba podkreślił zdrowe podejście do świątecznego chaosu, namawiając do celebracji tych chwil i unikania zbędnych kłótni. "Święta to miłość, więc kochajmy się nawzajem!"

Czyż nie jest to świetna lekcja dla nas wszystkich, aby na chwilę zatrzymać się w wirze zagranicznych zakupów i nieskończonych dekoracji? Zamiast poświęcać czas na sprzątanie, może warto wspólnie zasiąść przy stole i docenić czas, który możemy spędzić z najbliższymi? Jak widać, Kuba Badach ma swoje metodologie, które wcale nie konserwują świąt w nudny sposób – wręcz przeciwnie: w jego świetle, to czas miłości i wdzięczności!