
Marcelina Zawadzka i jej narzeczony Max Gloeckner dzielą się doświadczeniami z podróży z ich synem Leonidasem
2025-03-21
Autor: Agnieszka
W piątkowym odcinku programu "Halo tu Polsat" gościła znana prezenterka Marcelina Zawadzka wraz z narzeczonym Maxem Gloecknerem. Dla pary był to debiut w polskiej telewizji na żywo, co wzbudziło zainteresowanie prowadzącego Krzysztofa Ibisza. Max przyznał, że odczuwa pewien stres związany z byciem w telewizji, ale z radością obył się z live streamingiem, zwracając uwagę na to, jak wyjątkowym przeżyciem jest rodzicielstwo.
„Nasze dziecko ma teraz pięć miesięcy. Kiedy rodzi się dziecko, nagle pojawia się wokół niego ogromna miłość, której wcześniej nie doświadczyłeś. Staramy się zachować nasz styl życia, jesteśmy w tej podróży i na razie radzimy sobie świetnie” – dodał Max Gloeckner, który przy okazji serdecznie pogratulował Ibiszowi narodzin córeczki.
Marcelina miała również okazję opowiedzieć o swoim pierwszym locie z synem Leonidasem. „Zniosł bardzo dobrze samolot” – zdradziła, podkreślając, że podczas tej podróży chłopiec ani razu nie zapłakał. Przyznała także, że podczas drugiego lotu Leonidas był już bardziej aktywny, ale ogólnie wszystko przebiegało znakomicie.
Marcelina i Max spędzili ostatnie dwa miesiące w Dubaju. Jak ujawnili, po trzech miesiącach narodzin Leonidasa postanowili odwiedzić rodzinę Maxa. Marcelina dodała, że ich życie jako „rodziców w podróży” jest wynikiem tego, że pochodzą z różnych krajów. Część rodziny Gloecknera mieszka w Dubaju, a Max ma także silne więzi z Tajlandią, gdzie mieszkał przez osiem lat.
Dzięki temu międzynarodowemu stylowi życia, para zamierza kontynuować odkrywanie świata z Leonidasem, co może być interesującym tematem dla ich fanów. Ich przygody z pewnością będą wzbudzać emocje i zainteresowanie wśród osób, które śledzą ich życie rodzinne w mediach społecznościowych.