Ważna sytuacja związana z Marcinem Romanowskim, który otrzymał ochronę na Węgrzech, budzi kontrowersje. Tomasz Trela, poseł Nowej Lewicy, krytykuje decyzję rządu Viktora Orbána, twierdząc, że szef węgierskiego rządu działa jako pomocnik Władimira Putina. Trela wskazuje, że Romanowski, uciekając na Węgry, może wkrótce stanąć w obliczu wielu problemów prawnych.

- Romanowski uciekł jak szczur, a jego schronienie w Budapeszcie to tylko chwilowy wycinek - zauważył Trela. - Dziś Węgry, jutro możliwe aresztowanie w Polsce. Romanowski musi być czujny i oglądać się za siebie, bo przed wymiarem sprawiedliwości nie ma ucieczki.

Trela stawia również hipotezę, że Romanowski mógł liczyć na pomoc ze strony polityków PiS. Wskazuje na możliwość, że osoby takie jak Mateusz Morawiecki, Zbigniew Ziobro czy Jarosław Kaczyński mogły się w to zaangażować. - Chcę wiedzieć, czy przez ten czas nikt z PiS nie pomagał Romanowskiemu skontaktować się z administracją Orbána - zapowiedział.

Co więcej, poseł podkreśla, że ucieczka Romanowskiego to dowód na to, że Fundusz Sprawiedliwości został nadużyty i wykorzystywany jako narzędzie wpływu. - Tylko osoba winna by uciekła, a ci niewinni nie mają czego się obawiać - dodał Trela.

W międzyczasie, rezygnacja Dariusza Wieczorka z funkcji ministra nauki stała się kolejnym ważnym punktem. Zastąpić ma go Karolina Zioło-Puźcuk, co według Treli pokazuje, że w Nowej Lewicy zachodzą istotne zmiany.

Cała sytuacja jest dynamiczna i może mieć daleko idące konsekwencje zarówno dla Romanowskiego, jak i polskiej polityki. Jak się skończy ta saga, czas pokaże, ale jedno jest pewne - polityka w Europie Środkowej nigdy nie była tak ekscytująca.