Kraj

Marek Sawicki grzmi o Collegium Humanum. Czy Sutryk może zrujnować koalicję?

2024-11-17

Autor: Michał

Marek Sawicki, polityk PSL, w programie telewizyjnym wyraził swoje zaniepokojenie dotyczące Collegium Humanum, zwracając szczególną uwagę na jej niejasne międzynarodowe powiązania.

Sawicki wskazał, że po zmianie przepisów dotyczących szkolnictwa wyższego przez PiS w 2016 roku, powstała niepokojąca instytucja, której działanie budzi wiele wątpliwości. Zauważył, że uczelnia może być powiązana z obcymi służbami, co rodzi pytania o bezpieczeństwo i przejrzystość.

- Czy to możliwe, że Collegium Humanum wydaje dyplomy dla uniwersytetu, który może nie istnieć, a jednocześnie otwiera filię w Uzbekistanie, gdzie wpływy rosyjskich służb są widoczne? - relacjonował Sawicki, wzbudzając kontrowersje.

Na temat Collegium Humanum głos zabrał również Łukasz Kmita, który ujawnił, że nie ma tu przypadków. Ostatnie wydarzenia, w tym pojawienie się zdjęć Jacka Sutryka z prominentnymi politykami opozycji, rzuca cień na koalicję rządzącą. Kmita stwierdził, że Sutryk jest ogromnym problemem dla koalicji, a Donald Tusk wyraził zgodę na działania, które miały zdyscyplinować jego współpracowników.

Jednakże sprawa nie dotyczy jedynie Sutryka. Były europosłem PiS, Karol Karski, również został wspomniany w kontekście zarzutów korupcyjnych związanych z Collegium Humanum. Prokuratura jest pod dużą presją, aby oczyścić się z oskarżeń o polityczne działania.

Sawicki nie zgodził się na argumentację, że przeciwko Sutrykowi i Karskiemu istnieją różne standardy postępowania i podkreślił, że każdy powinien być traktowany równo.

- Trzeba wszystko sprawdzić, a winnych ukarać - dodał.

Natomiast prezydent Wrocławia, Jacek Sutryk, usłyszał zarzuty dotyczące wręczenia korzyści majątkowej byłemu rektorowi Collegium Humanum w zamian za uzyskanie dyplomu tej uczelni. Osoby zaangażowane w tę sprawę czekają na dalszy rozwój, ponieważ sytuacja polityczna staje się coraz bardziej napięta.

Czy Collegium Humanum będzie początkiem końca dla koalicji? Czas pokazuje, jak ta sprawa wpłynie na przyszłość polskiej polityki.