Mateusz Damięcki ujawnia dramatyczne wspomnienie w pierwszą rocznicę śmierci ojca, które uratowało mu życie!
2024-11-17
Autor: Tomasz
W minioną rocznicę śmierci Macieja Damięckiego, który odszedł 17 listopada 2023 roku, jego syn Mateusz Damięcki podzielił się wzruszającą historią. Od momentu odejścia ojca, Mateusz regularnie dzielił się własnymi wspomnieniami związanymi z jego osobą. Najbardziej przejmujące wspomnienie dotyczy dramatycznego incydentu, który miał miejsce 21 lat temu i mógł skończyć się tragicznie.
Mateusz Damięcki wspomina, że zimą 2002 roku, kiedy miał 21 lat, został zaatakowany przez grupę młodych ludzi znanych jako „dresy” w osiedlowym sklepie w Pruszkowie. "Biały zaczyna mnie tykać, a Czerwony wwierca we mnie wzrok tak głęboko, że porzucam złudzenia…" - relacjonował. W tym niebezpiecznym momencie na szczęście jeden z napastników, który znał ojca Mateusza jako dubbingowego aktora, interweniował. "Zostawcie go. Jego ojciec podkładał głos pod Kermita w Muppetach!" - usłyszał Mateusz, co ostatecznie uratowało mu życie.
Fakt, że przyszły aktor mógł trafić w złe towarzystwo, skutkował sytuacją, w której poczuł się zagrożony, bo nierozważne zachowanie mogło przyciągnąć nieodpowiednich ludzi. Po tym incydencie Mateusz wrócił do domu, myśląc o swoim tatusiu, który był dla niego bohaterem.
"Dziękuję" - pomyślał, patrząc na zdjęcie ojca, zanim położył się spać. Wspomnienie to poruszyło internautów, a liczne komentarze wyrażały wsparcie dla Mateusza i uznanie dla jego ojca, który w trudnej chwili stał się nie tylko jego rodzicem, ale i wirtualnym bohaterem. Ta sytuacja przypomina, jak ważne są więzi rodzinne i jak mogą wpłynąć na nasze życie w najmniej oczekiwanym momencie.
Bez wątpienia, historia Mateusza Damięckiego i jego ojca jest mocnym przypomnieniem o potędze miłości rodzinnej i jej zdolności do działania w obliczu zagrożenia.