Michał Sapota, szef HRE Investments, został zatrzymany przez łódzką prokuraturę, ale szybko odzyskał wolność. Po około 30 minutach spędzonych w prokuraturze, deweloper usłyszał zarzuty, które jednak nie przewidują nawet kary pozbawienia wolności. Obrońca Sapoty stwierdził, że jego klientowi postawiono zarzuty związane z niezłożeniem sprawozdania finansowego w terminie, a nie w związku z oszustwem czy nieprawidłowościami w dokumentacji finansowej.

HRE Investments, które zostało wcześniej ukarane przez UOKiK kwotą 12 milionów złotych za nieuczciwe praktyki związane z inwestowaniem, ponownie znalazło się w centrum uwagi. Klienci firmy skarżą się, że powierzali swoje oszczędności w nadziei na zakup mieszkań, które nigdy nie zostały im dostarczone. Nieoficjalne źródła wskazują, że wiele inwestycji stanęło w miejscu, co wywołało falę niezadowolenia wśród klientów.

W internautach pojawiają się głosy na forach, że problemy z HRE Investments mogą być tylko wierzchołkiem góry lodowej w branży deweloperskiej. Klienci wskazują na opóźnienia w realizacji projektów oraz brak klarownych informacji na temat stanu inwestycji. Coraz więcej osób organizuje akcje protestacyjne, domagając się wyjaśnień i weryfikacji działań firmy. Przybywa głosów domagających się nie tylko zwrotu zainwestowanych środków, ale także ukarania osób odpowiedzialnych za sytuację.

Ciesz się, póki możesz! Michał Sapota mógł uniknąć poważniejszych konsekwencji prawnych, ale to wcale nie oznacza, że sprawa HRE Investments zakończy się na jednym zarzucie. Co więcej, czy inne deweloperki firmy również nie narażają swoich klientów na podobne trudności? O tym wszystkim i o potencjalnych zmianach w prawie deweloperskim już wkrótce.