Dwa ostatnie mecze Miedzi Legnica zakończyły się rozczarowaniem, z wynikami 1:1 przeciwko Bruk-Betowi Termalice Nieciecza oraz 2:2 z Wisłą Płock. Oba spotkania nie tylko pokazały ich sąsiedztwo w tabeli, ale również zaowocowały czerwonymi kartkami. W pierwszym meczu legniczanie, mimo że mieli przewagę, w decydującym momencie doprowadzili do straty punktów, odnotowując dalsze osłabienie w walce o awans. Co więcej, w meczu z Wisłą Płock, Miedź straciła dwa gole po raz pierwszy od 30 sierpnia, co pokazuje problem ze skutecznością, z jakim boryka się drużyna.

Miedź Legnica, pod okiem trenera Ireneusza Mamrota, zaliczała znaczący postęp w porównaniu do sezonu poprzedniego, co sprawiło, że wciąż są wymieniane wśród faworytów do awansu do PKO BP Ekstraklasy. Jednak krytyka dotyka skuteczności zespołu, który nie potrafił wykorzystać wypracowanych sytuacji, co sprawia, że ich pozycja w tabeli ulega pogorszeniu. Zespół zmaga się z presją w obliczu rywalizacji z innymi drużynami, które dążą do awansu, a ich porażki sprawiają, że Miedź poznaje prozę rzeczywistości na boisku. Jeśli w poprzedniej kolejce udałoby im się zdzierżyć prowadzenie w Niecieczy, obecnie mogliby cieszyć się z pozycji lidera.

W meczu z Bruk-Betem oraz Wisłą Płock nazwisko Jacka Podgórskiego pojawiło się w kontekście nie wykorzystania kluczowych sytuacji. Po transferze z Korony Kielce, Podgórski miał szansę na wykazanie swojego doświadczenia, ale w decydujących momentach zawodził. Jego akcje wpłynęły na porażki zespołu, co unaoczniło fakt, że przy braku zimnej krwi w kluczowych sytuacjach, drużyna nie jest w stanie osiągnąć zamierzonych celów.

Warto zaznaczyć, że Miedź ma przed sobą zaległy mecz z Wisłą Kraków, który może okazać się decydujący dla ich pozycji w grupie. Ta konfrontacja ma szczególne znaczenie, gdyż poprzednia została przełożona w związku z twardą walką o miejsce w fazie ligowej Ligi Konferencji. Mimo trudności, Miedź nadal ma szansę na poprawę sytuacji, jeżeli potrafią ustabilizować swoją formę w ostatnich meczach przed zimową przerwą.

Z grupą zespołów bijących się o awans, takich jak Ruch Chorzów i Wisła Kraków, każde kolejne spotkanie staje się kluczowe. Jeśli drużyna z Legnicy wróci na właściwe tory w meczach z GKS Tychy i Stalą Stalowa Wola, będą miały duże szanse na odbudowanie morale przed wyzwaniem w Krakowie.