Młode turystki skusiły się na "darmowe drinki". Tragiczny finał: cztery osoby nie żyją
2024-11-21
Autor: Marek
Jak donosi "Daily Mail", Bianca Jones (19 l.) i jej przyjaciółka Holly Bowles (19 l.) z Melbourne w Australii wybrały się w podróż po Azji. Młode kobiety zarezerwowały czterodniowy pobyt w Nana Backpackers Hostel w Vang Vieng w Laosie. Niestety, we wtorek, 12 listopada, doznały poważnych problemów zdrowotnych i trafiły do szpitala. Bianca Jones zmarła, a jej koleżanka nadal walczy o życie.
Lekarz stwierdził, że przyczyną zgonu było zatrucie metanolem pochodzącym z zanieczyszczonego alkoholu. Ilość metanolu we krwi Bianki była tak wysoka, że doprowadziła do obrzęku mózgu - podał Phattanawong Chanphon, funkcjonariusz policji z tajskiego Udon Thani.
Tuż przed wizytą w szpitalu, turystki piły alkohol i grały w karty w lokalnym barze, a później udały się do pobliskiego pubu Jaidee's.
Gdy następnego ranka nie wymeldowały się z pokoju, personel hostelu postanowił sprawdzić co się stało. Turystki łagodnie poprosiły o pomoc, co skłoniło pracowników do wezwania pogotowia, które przetransportowało je do szpitali w Udon Thani oraz Bangkoku.
Zarówno lokalne władze, jak i amerykański Departament Stanu potwierdziły fakt zgłoszenia innych przypadków zatrucia metanolem w tej samej okolicy. W kolejnych dniach media donosiły o dodatkowych osobach, które trafiły do szpitala z objawami zatrucia, w tym sześciu Brytyjczyków i Nowozelandczyku.
"Proszę, unikajcie wszelkich lokalnych alkoholi. Nasza grupa zatrzymała się w Vang Vieng i piliśmy darmowe shoty oferowane przez jeden z barów. Sześciu z nas, którzy pili w tym samym miejscu, jest teraz w szpitalu z powodu zatrucia metanolem" – ostrzegła na mediach społecznościowych Bethany Clarke, pracownica służby zdrowia z Wielkiej Brytanii.
Właściciel hostelu, Duong van Huan, zapewnił, że alkohol sprzedawany w hostelu jest bezpieczny, a on sam kupił go od certyfikowanego dystrybutora. Stwierdził, że nigdy wcześniej nie zdarzyło się nic podobnego w jego obiekcie, a wszystkie napoje serwowane gościom były podawane w ramach gościnności.
Jednak śledztwo trwa, a lokalne władze starają się ustalić źródło zatrucia metanolem, które mogło mieć charakter masowy. Wszystko to skłania do głębszej refleksji nad bezpieczeństwem lokali serwujących alkohol w popularnych turystycznych miejscach.
Zaniepokojeni bliscy zmarłej Australijki wystosowali apel o ostrożność do innych turystów podróżujących po Azji, aby unikali niewiadomego pochodzenia trunków i zawsze pili tylko zaufany alkohol.
W obliczu tego tragicznego wydarzenia, władzom Laosu zależy na przeprowadzeniu gruntownego śledztwa, aby zapobiec przyszłym tragediom związanym z zatruciami.