W północnej Japonii, w prefekturze Akita, doszło do niebezpiecznego incydentu, który wstrząsnął lokalną społecznością. W ostatnią sobotę 47-letni pracownik supermarketu został przewieziony do szpitala z poważnymi obrażeniami twarzy po brutalnym ataku niedźwiedzia.

Atak miał miejsce tuż przed otwarciem sklepu, kiedy sprzedawca przygotowywał się do rozpoczęcia pracy. Mimo że obrażenia były dramatyczne, według lokalnych mediów jego życie nie jest zagrożone. Szokujące jest to, że niedźwiedź przez dwa dni ukrywał się w pobliżu miejsca zdarzenia!

HEROICZNA INTERWENCJA PRACOWNIKÓW

Na szczęście inny pracownik natychmiast ruszył na pomoc, pomagając poszkodowanemu dostać się do bezpiecznej przestrzeni, a następnie wezwano policję. Szybka reakcja mogła uratować mężczyźnie życie.

Zespół poszukiwawczy, w skład którego weszli funkcjonariusze policji oraz licencjonowani myśliwi, natychmiast podjął działania w celu schwycenia drapieżnika. W operacji wykorzystano drony i pułapki, które ustawiono przy wejściu do supermarketu, gdzie niedźwiedź miał zjadać znaczne ilości mięsa.

Po długich poszukiwaniach, drapieżnik został schwytany w poniedziałek rano w pułapce, w której znalazł atraktanty takie jak miód, jabłka i chleb. Jak potwierdziła agencja prasowa Kyodo, niedźwiedź został uśpiony.

Warto zauważyć, że zdarzenie to nie jest odosobnione. W ostatnich latach Japonia boryka się z rosnącą liczbą przypadków zbliżeń ludzi do dzikich zwierząt, a eksperci ostrzegają, że zwierzęta te intensywnie poszukują pożywienia przed zbliżającą się hibernacją. W związku z tym lokalne media apelują do mieszkańców obszarów miejskich o zachowanie czujności.

Jest to przestroga dla wszystkich, by nigdy nie lekceważyć zagrożenia ze strony dzikich zwierząt, nawet w codziennych sytuacjach. Czy jesteśmy przygotowani na takie niespodzianki w przyszłości?