W niedzielę wieczorem agencja Reuters poinformowała, że administracja prezydenta USA, Joe Bidena, wyraziła zgodę na wykorzystanie amerykańskiej broni przez Ukrainę do atakowania celów w głębi Rosji. Ta informacja nie przeszła bez echa wśród europejskich liderów.

Niemiecki rząd, mimo amerykańskiej decyzji, utrzymuje swoje stanowisko. "Rząd federalny został o tym poinformowany i nie ma to wpływu na decyzję kanclerza federalnego o niedostarczaniu pocisków Taurus" — stwierdził rzecznik rządowy, Buechner, w wypowiedzi cytowanej przez agencję DPA. To oznacza, że Niemcy nie zamierzają dostarczyć Ukrainie zaawansowanych systemów rakietowych, mimo presji ze strony sojuszników.

Rzeczniczka niemieckiego ministerstwa obrony podkreśliła, że "broń dostarczona przez Niemcy jest bronią ukraińską, którą Ukraina może używać zgodnie z prawem międzynarodowym". Dodała, że żadna z dostarczonych przez Niemców systemów nie należy do kategorii dalekozasięgowej, co może znacząco ograniczać możliwości Ukrainy w dalszej ofensywie.

Według informacji Reuters, Ukraina planuje przeprowadzić pierwsze ataki z użyciem amerykańskich pocisków ATACMS o zasięgu około 300 km. Te decyzje mają związek z niedawnym rozmieszczeniem wojsk północnokoreańskich przez Rosję na froncie, co może wpłynąć na dalszy rozwój sytuacji. Jak sytuacja rozwinie się w nadchodzących dniach? Czy Niemcy zmienią swoje zdanie? Pozostaje nam tylko czekać i obserwować.