Świat

Niemcy planują ogromne inwestycje: bilion euro na infrastrukturę, ale czy to wystarczy?

2025-03-22

Autor: Andrzej

Lotnisko Berlin-Brandenburg, Filharmonia w Hamburgu oraz kontrowersyjny projekt Stuttgart 21 - to tylko niektóre przykłady wielkich inwestycji w Niemczech, które zakończyły się niepowodzeniem. Wady konstrukcyjne, błędy w planowaniu, koszty przekraczające budżet, spory prawne oraz wieloletnie opóźnienia to bolączki, z którymi borykają się niemieckie projekty budowlane.

Wybory, jakie podjęto w przeszłości, doprowadziły do obecnych problemów. Od skomplikowanych procesów uzyskiwania pozwoleń po braki kadrowe i materialne na placach budowy - kolejne zagadnienia komplikuje fakt, że niektóre firmy budowlane były przenoszone do innych właścicieli, co skutkuje dalszymi opóźnieniami.

W kontekście tego, Niemieckie Stowarzyszenie Podatników (BdSt) krytykuje plan rządzącej koalicji, ukierunkowany na wydanie biliona euro w celu modernizacji obronności oraz infrastruktury, argumentując, że to nie rozwiąże problemów wynikających z biurokracji.

"Niemcy tkwią w biurokratycznych sidłach, a nieefektywne struktury dokładnie hamują postęp", podkreśla Reiner Holznagel, przewodniczący BdSt. Historyczne błędy w procedurach mogą uniemożliwić sprawne dysponowanie funduszami, co ma negatywny wpływ na tempo inwestycji.

Ekonomistka, prof. Veronika Grimm, dodaje, że dodatkowe środki finansowe nie będą w stanie szybko przynieść oczekiwanych efektów. Przy obecnych przepisach i powolnym procesie planowania, wydaje się, że tym razem nie będzie lepiej. Ponadto, zdaniem Grimm, szereg zrealizowanych projektów w latach 2026-2027 będzie zależał od zdolności wykorzystania nowego wsparcia.

Branża budowlana, która aspiruje do pełnej mocy produkcyjnej, obserwuje dramatyczny spadek zleceń w ciągu ostatnich dwóch lat z powodu wojny na Ukrainie, kryzysu energetycznego oraz wzrostu inflacji.

Z bezrobociem, które wywołują przeciągające się procedury i rosnące koszty, rząd ma dziś zadanie pilnego zmniejszenia biurokracji, aby przyspieszyć procesy budowlane. Jak wskazuje Felix Pakleppa, dyrektor zarządzający Niemieckiego Stowarzyszenia Przemysłu Budowlanego, "85% czasu poświęca się na przygotowania, a jedynie 15% na rzeczywistą budowę!"

Dodatkowym wyzwaniem jest również zarządzanie kadrami. Niemcy borykają się z problemem niskiej liczby wykwalifikowanej siły roboczej, co może prowadzić do dalszych kłopotów, gdyż znaczna liczba pracowników przechodzi na emeryturę, a młodzi nie są w stanie zaspokoić rosnącego zapotrzebowania.

Przewiduje się, że do 2040 roku kraj będzie potrzebował około 288 tysięcy nowych pracowników rocznie, aby załatać lukę na rynku pracy. Pomimo planowanych inwestycji na poziomie biliona euro, jedno jest pewne - reforma sektora budownictwa stanie się niezbędna, by skorzystać z tych funduszy w należyty sposób.

Niemiecka infrastruktura, która przez lata była zaniedbana, wymaga teraz ratunku. Około 5000 mostów jest w stanie krytycznym, a Deutsche Bahn planuje największą modernizację swojej sieci kolejowej w historii. Ponadto, armia potrzebuje natychmiastowych zakupów sprzętu wojskowego w obliczu napiętej sytuacji międzynarodowej.

Jednak pytanie, czy dostępne fundusze wystarczą na pokrycie wszystkich potrzeb, pozostaje otwarte. W świetle dalszej analizy obliczenia potrzeb infrastrukturalnych w Polsce pokazują, że Niemcy mogą za chwilę zmierzyć się z niewystarczającymi zasobami finansowymi do końca tego dekady.