Wielu kibiców z niecierpliwością czekało na starcie Holandii z Hiszpanią, które miało kluczowe znaczenie dla przyszłych eliminacji Mistrzostw Świata 2026. Przegrany w ćwierćfinale Ligi Narodów stanie się rywalem Polski w grupie eliminacyjnej. Mecz na De Kuip w Rotterdamie zaskoczył nie tylko wynikiem, ale także obrotem wypadków na boisku.

Mimo że pierwsi do ataku ruszyli Holendrzy, to jednak to Hiszpania zdobyła pierwszego gola. Lamine Yamal popisał się świetnym pressingiem, odzyskując piłkę i zagrał do Pedriego, który skierował ją do wchodzącego Nico Williamsa. W dziewiątej minucie Hiszpania prowadziła 1:0, a wydawało się, że będzie kontrolować przebieg gry.

Jednak nie byli w stanie podwyższyć wyniku. Gra Hiszpanii była powolna i chaotyczna, co wykorzystali Holendrzy. Justin Kluivert i Cody Gakpo przechwycili inicjatywę, a ten drugi w 28. minucie strzelił piękną bramkę, wyrównując na 1:1.

Do przerwy wynik 1:1 był odzwierciedleniem przebiegu meczu. Holandia była bardziej aktywna, a Hiszpania nie potrafiła odnaleźć rytmu, błądząc w ataku.

Druga połowa zaczęła się z impetem – Holandia już w 40. sekundzie zdobyła gola po precyzyjnym uderzeniu Reijndersa. Czas na Hiszpanię wydawał się upływać, gdyż Holandia przejęła kontrolę, zmuszając defensywę rywali do intensywnej pracy.

Mimo przejęcia inicjatywy przez Holandię, Hiszpania powoli zaczęła się przebudzać po wejściu Daniego Olmo, który starał się ożywić grę. Kluczowy moment meczu nastąpił w 82. minucie, kiedy to czerwona kartka dla Jornela Hato zdawała się przywrócić nadzieję hiszpańskiej drużynie na odwrócenie losów spotkania.

Mimo gry w osłabieniu, Hiszpania nie poddała się i w doliczonym czasie gry doprowadziła do wyrównania. Bramkę na 2:2 zdobył Mikel Merino, który wykorzystał błąd bramkarza Bart Verbruggena. To była piłka trudna do obrony, a Merino kapitalnie wpisał się w rolę, do której został powołany w reprezentacji.

Mecz zakończył się wynikiem 2:2, co pozostawia otwarte drzwi do awansu do półfinału Ligi Narodów. Holandia, mimo lepszej postawy w większości meczu, ma powody do żalu, że nie udało im się utrzymać prowadzenia do końca. Rewanż w 1/4 finału już za trzy dni na Estadio Mestalla w Walencji – kibice mogą spodziewać się jeszcze większych emocji!