"Szermierka na pięści" rozkwita w Polsce, a zawodnicy na całym świecie podziwiają osiągnięcia naszych bokserów. W ostatnich dniach w Brazylii polska reprezentacja zdobyła dziesięć medali podczas Pucharu Świata, a wśród wyróżniających się zawodniczek znalazły się Barbara Marcinkowska i Wiktoria Rogalińska, które zdobyły złote medale. Wśród mężczyzn Paweł Brach również zachwycił, ale to nie koniec polskich triumfów.

W Poczdamie miało miejsce spektakularne wydarzenie, które przypomniało całemu kontynentowi o polskim boksie. Mateusz Tryc, 33-letni bokser, stanął do rywalizacji o mistrzowski pas w walce z Niemcem Nickiem Hanningiem. Przed walką w Polsce nikt nie dawał mu zbyt dużych szans, biorąc pod uwagę, że Hanning miał wsparcie własnych kibiców i długą serię niepokonanych walk.

Jednak Tryc pokazał, że nie można go lekceważyć. Od początku walki to on przejął inicjatywę i ostatecznie zakończył starcie w dziesiątej rundzie. W momencie, gdy wydawało się, że sędziowie mogą przyznać przewagę Niemcowi, Tryc trafił potężnym ciosem, a Hanning padł na deski. Zaskoczenie było ogromne! Niezwykłe umiejętności Polaka i jego determinacja zaowocowały zdobyciem europejskiego pasa WBO w kategorii półciężkiej.

"To była walka życia!" - relacjonował Tryc po zakończeniu starcia. "Cieszę się, że mogę przynieść ten pas do Polski. Po wielu miesiącach pracy, w końcu osiągnąłem swój cel!". Jego triumf nie tylko kończył długą serię Hanninga, który był niepokonany od maja 2021 roku, ale również podkreślił, jak silne są polskie akcenty w świecie boksu.

Fani boksu w Polsce z niecierpliwością czekają na więcej spektakularnych walk i sukcesów swoich rodaków, a w przyszłości możemy spodziewać się kolejnych niesamowitych emocji. Czy Mateusz Tryc ponownie stanie w ringu, aby bronić swojego tytułu? Przyszły rok zapowiada się niezwykle obiecująco dla polskiego sportu!