Nowe ceny paliw od poniedziałku: Czy czekają nas dalsze podwyżki z powodu "efektu" Putina?
2024-11-24
Autor: Andrzej
Po kilku tygodniach względnie stabilnych cen paliw, ostatni tydzień listopada przynosi dramatyczne podwyżki. Analizując sytuację, Rafał Zywert, analityk Biura Maklerskiego Reflex, wskazuje na znaczący wzrost cen ropy naftowej oraz osłabienie złotówki wobec dolara jako główne czynniki wpływające na sytuację na stacjach paliw.
W ciągu ostatniego tygodnia benzyna Pb95 oraz diesel podrożały o 6 groszy na litrze. Na koniec tygodnia średnie ceny wyniosły odpowiednio 6,11 zł za litr benzyny i 6,17 zł za litr oleju napędowego. To najwyższe ceny od początku września, a eksperci przewidują, że trend ten może się jeszcze nasilić.
Niestety, najwyższe wzrosty zauważalne są w autogazie, którego cena osiągnęła już 3,20 zł za litr. Wkrótce, 20 grudnia, wchodzi w życie unijne embargo na import LPG z Rosji, co jest wynikiem konfliktu na Ukrainie. Polska dotychczas importowała aż 48% tego surowca z Rosji, co oznacza, że konieczne będzie zdobycie alternatywnych źródeł, takich jak paliwo z USA i Szwecji. Eksperci ostrzegają, że po wprowadzeniu embarga ceny autogazu mogą wzrosnąć nawet do 4 zł za litr, co będzie miało bezpośredni wpływ na portfele kierowców.
Na horyzoncie widać również kontynuację podwyżek cen paliw. Prognozy BM Reflex wskazują, że w pierwszym tygodniu grudnia możemy się spodziewać kolejnych wzrostów w wysokości 5-7 groszy na litrze. Złotówka nadal jest osłabiona, a problemy na rynku ropy związane z wojną w Ukrainie jeszcze bardziej zaostrzają sytuację.
Mimo wzrostu cen, w dalszym ciągu paliwa pozostają tańsze niż rok temu. Dla porównania, w listopadzie zeszłego roku litr benzyny Pb95 kosztował 6,52 zł, a olej napędowy 6,67 zł.
Kierowcy powinni być zatem przygotowani na dalsze podwyżki oraz monitorować sytuację, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek przy tankowaniu. Czyżby wojna w Ukrainie miała długofalowy wpływ na nasze kieszenie? Śledź nas, aby dowiedzieć się więcej!