Eksperci twierdzą, że Kreml stara się zastraszyć zachodnie kraje, prezentując nowy projekt o nazwie Oresznik, który miałby wskazywać na posiadanie nowatorskich zdolności rakietowych. Mimo to, do tej pory projekt ten nie był publicznie omawiany. Niektórzy analitycy sugerują, że może to być po prostu kolejna nazwa dla istniejącej już rosyjskiej rakiety RS-26, znanej jako Rubież.

Warto przypomnieć, że Kreml w 2018 roku wstrzymał prace nad tą bronią, a obecnie może posiadać jedynie kilka egzemplarzy. Jak komentuje ppłk rez. Maciej Korowaj, „testy rakiet balistycznych muszą być przeprowadzone wielokrotnie przed ich użyciem. Tunelowanie w nieznane przy takich testach jest niebezpieczne zarówno dla Rosjan, jak i dla ich celów.”

Krytycy zauważają, że wystąpienie Putina nie przyniosło globalnego strachu wśród zachodnich liderów. „Wszystko wskazuje na to, że to tylko próbny blef, a reakcje polityków świadczą o tym, że nie traktują się poważnie tych gróźb,” dodaje Korowaj.

Ciekawe jest także, że pomimo gdyż Rosja utrzymuje, że ma nowe możliwości, ukraińscy dowódcy nie dają się zastraszyć. Po ostatnich atakach na miasto Dniepr Ukraina odpowiedziała atakami rakietowymi na obiekty produkcyjne w Krasnodarze, co może sugerować, że Kijów jest gotów na ciągłe starcia.

Podczas gdy w Rosji propagandziści hucznie celebrują te rewelacje, zachodni analitycy wydają się być sceptyczni. Doniesienia o potencjalnej broni Oresznik stworzyły w rosyjskich mediach atmosferę euforii, a niektórzy eksperci przewidują „natychmiastowe zniszczenie Kijowa” z użyciem nowej broni. W telewizyjnym programie ekspert prorosyjski stwierdził, że „jedno uderzenie Oresznika z ładunkiem nuklearnym mogłoby zniszczyć stolicę Ukrainy w ciągu zaledwie kilku minut.”

Mimo to, masowe memy w sieci, które kwestionują wiarygodność tego zagrożenia, również pojawiają się, podważając narrację Kremla. Dobrze znany mem z filmu Iron Man, nawiązujący do zawrotnych możliwości nowej broni Putina, obiegł Internet, podkreślając, jak absurdalne wydają się rosyjskie roszczenia. Zachodnie społeczeństwa pozostają w dużej mierze niewrażliwe na te zagrożenia, co może świadczyć o coraz większym zaufaniu do zdolności obronnych NATO.