Świat

Nowy konflikt na linii USA-Dania: Potrzeba lodołamaczy i Grenlandia w centrum uwagi!

2025-04-01

Autor: Piotr

Grenlandia, jako część Królestwa Danii, staje się kluczowym punktem w geopolitycznych planach USA. Marek Stubb, były premier Finlandii, podkreślił, że przyszłość Grenlandii powinna być w rękach samych Grenlandczyków. Te słowa padły podczas spotkania przedstawicieli parlamentów krajów nordyckich, gdzie dyskutowano o regionalnej współpracy.

Rada Nordycka, utworzona w 1952 roku, działa jako forum współpracy między Danią, Finlandią, Islandią, Norwegią, Szwecją oraz terytoriami autonomicznymi, w tym Grenlandią i Wyspami Owczymi. Jednak to, co najbardziej przyciąga uwagę, to rosnące zainteresowanie Amerykanów lodołamaczami. Stubb zaznaczył, że Rosja dysponuje aż 48 lodołamaczami, podczas gdy USA nie ma ani jednego, co stawia Amerykanów w niekorzystnej sytuacji na arktycznym morzu.

Finlandia, lider w produkcji lodołamaczy, ma na koncie projektowanie 80% z tych statków i budowę 60%. Prezydent Donald Trump już na początku swojej kadencji zasugerował potrzebę zakupu około 40 lodołamaczy. Stubb wymienił, że ostatnie rozmowy dotyczące lodołamaczy miały miejsce podczas ich spotkania na Florydzie, gdzie obaj politycy – Stubb i Trump – wspólnie grali w golfa.

Nieformalna wizyta Stubba w posiadłości Trumpa w Mar-a-Lago spotkała się z krytyką mediów, które zauważyły, że historyczne relacje z Ameryką przypominają dawne czasy finlandyzacji, kiedy to Urho Kekkonen, prezydent Finlandii, spotykał się z radzieckimi liderami w niecodziennych okolicznościach.

Nowe porozumienie – ICE Pact (Icebreaker Collaboration Effort) – zawarte między USA, Kanadą i Finlandią w 2024 roku, ma na celu współpracę przy budowie lodołamaczy związanej z bezpieczeństwem regionalnym. Narastające zainteresowanie Arktyką nie ogranicza się jedynie do Rosji, ale także obejmuje Chiny, co dodatkowo komplikuje sytuację.

Po agresji Rosji na Ukrainę, Finlandia zmieniła swoją politykę zagraniczną, decydując się na przystąpienie do NATO, co świadczy o jej dążeniu do większej współpracy militarnej w regionie.

Dania, będąca w ogniu krytyki, stoi przed zadaniem nie tylko wzmocnienia obronności Grenlandii – co zostało oprotestowane przez wiceprezydenta USA J.D. Vance'a podczas jego wizyty na wyspie, lecz także zareagowania na rosnącą presję ze strony USA. Władze duńskie zareagowały stanowczo, odrzucając zarzuty o zaniedbanie obronności wyspy.

Czy te napięcia doprowadzą do realnych zmian w polityce obu krajów? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – Grenlandia znowu znalazła się w geopolitycznym centrum uwagi!