Donald Trump ogłosił, że Pam Bondi, była prokurator generalna Florydy, ma objąć stanowisko w Departamencie Sprawiedliwości USA. W mediach społecznościowych podkreślił, że Bondi przez blisko 20 lat pełniła funkcję prokuratora, gdzie wykazywała się dużą surowością wobec brutalnych przestępców, co przyczyniło się do poprawy bezpieczeństwa na ulicach Florydy. "Jako pierwsza kobieta na stanowisku prokuratora generalnego Florydy, Pam aktywnie działała w celu zwalczania handlu narkotykami, szczególnie fentanylem, który doprowadził do tragedii w wielu rodzinach w całym kraju" – zaznaczył Trump.

Bondi ma przywrócić priorytet dla walki z przestępczością w Departamencie Sprawiedliwości. "Znam Pam od lat. Jest inteligentna, zdeterminowana i zdecydowana na dokonanie zmian" – dodał przyszły prezydent.

Kontrowersje związane z Trumpem

Media przypominają, że Trump rozważał nominację Bondi już podczas swojej pierwszej kadencji, ale obawiał się braku akceptacji ze strony Senatu. Powód? Kiedy w 2014 roku ubiegała się o reelekcję, otrzymała 25 tysięcy dolarów od fundacji Trumpa. Po tym, jak nie wszczęła dochodzenia w sprawie nieprawidłowości związanych z Trump University, Florida Ethics Commission oczyściła ją jednak z jakichkolwiek zarzutów. Po odejściu z urzędu, Bondi pełniła rolę doradcy w Białym Domu i broniła Trumpa podczas pierwszego impeachmentu.

Zaskakujące zmiany w kandydatach

Pierwotnie Trump rozważał Matt Gaetza na prokuratora generalnego, jednak ten wycofał swoją kandydaturę w związku z oskarżeniami o nieodpowiednie zachowanie. Gaetz konsekwentnie zaprzeczał wszystkim zarzutom dotyczących czynów, za które został oskarżony.

Bondi to nie tylko utalentowana prawniczka, ale także figura kontrowersyjna, której nominacja wywołuje mieszane uczucia wśród polityków i ekspertów. Jak jej działania wpłyną na politykę sprawiedliwości w USA? Czas pokaże, ale jedno jest pewne – będzie to jedna z najważniejszych ról w nadchodzącej administracji.