Patrycja Markowska, popularna polska piosenkarka, od kilku tygodni intensywnie promuje swój nowy album, który wzbudza wiele kontrowersji. Artystka zaskoczyła fanów prowokacyjnym zdjęciem, na którym zakrywa się jedynie książką. Niedawno opublikowała teledysk do piosenki "Obłęd", częściowo nagranego pod wodą. Jednak kulisy powstawania materiału okazały się pełne dramatycznych zwrotów akcji.

Na swoim Instagramie Patrycja podzieliła się szokującą sytuacją z planu zdjęciowego. W trakcie kręcenia klipu do "Obłędu" nagle straciła wzrok, co było dla niej niezwykle przerażające. Z humorem dodała, że woda zmieniła kolor jej włosów na zielony, co wprowadziło dodatkowy chaos na planie.

— Podczas kręcenia teledysku nie było wesoło. Utrata wzroku naprawdę mnie przeraziła! Na szczęście wszystko wróciło do normy, więc nadal będę mogła występować na scenie — przekazała Markowska w jednym z postów.

Jak się okazało, przyczyną utraty wzroku był nadmiar chloru w wodzie, co nie zostało wcześniej omówione z ekipą produkcyjną. W nagraniu zamieszczonym w Instastories, Patrycja z uśmiechem opisała sytuację: "K***a, Michał, normalnie mam zamazany obraz. Wspaniale jest kręcić klip pod wodą, gdzie jest tyle chloru!".

Co ciekawe, sceny nagrane w wodzie stanowią zaledwie kilka sekund z ponad czterech minut trwającego teledysku. Wynikły trudności z pewnością były dużym wyzwaniem dla 45-letniej artystki, jednak na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Markowska potrafi z humorem podejść do zaistniałej sytuacji, pokazując, że nawet w trudnych momentach potrafi zachować spokój.

Fani Patrycji mogą teraz cieszyć się jej nową twórczością, a także niezwykłymi historiami za kulisami. To kolejny dowód na to, że życie artysty bywa pełne niespodzianek i dramatycznych momentów.