Paulina K. uruchomiła zbiórkę. Lawina hejtu w sieci!
2024-11-21
Autor: Piotr
Na portalu pomagam.pl została uruchomiona zbiórka charytatywna zatytułowana "POMOC dla Pauliny po wypadku". Zbiórka została zorganizowana przez Paulinę K., młodą kobietę, która była pasażerką volkswagena Arteona prowadzonego przez 26-letniego Łukasza Ż. W wyniku tragicznego wypadku samochodowego, Paulina znalazła się w krytycznym stanie, a jej życie w jednej chwili zostało wywrócone do góry nogami.
Kilka dni temu 20-latka opublikowała emocjonalny wywiad na YouTube, w którym przyznała, że nie pamięta momentu wsiadania do auta. "Byłam zwykłym śmieciem, który po prostu podróżował z nimi", stwierdziła, dodając, że czuje się odpowiedzialna za sytuację, ale nie miała wpływu na to, kto prowadził samochód.
W wyniku wypadku, Paulina przeszła siedmiogodzinną operację szczęki oraz rekonstrukcję twarzoczaszki, a także doświadczyła poważnych obrażeń, w tym złamań oczodołów i urazu rdzenia kręgowego. Długość rehabilitacji i leczenia jest niepewna, a jej bliscy liczą na wsparcie finansowe.
W opisie zbiórki czytamy: "Każda, nawet najmniejsza kwota, ma ogromne znaczenie. Prosimy, jeśli nie możecie pomóc finansowo, udostępnijcie tę zbiórkę - każda forma wsparcia jest bezcenna. Razem możemy dokonać cudu i dać jej szansę na lepsze jutro".
Jednak pomimo szczerych intencji, zbiórka spotkała się z niezrozumiałymi falami hejtu. W czwartek do godziny 13 udało się zebrać nieco ponad 2 tys. zł z wyznaczonej kwoty 200 tys. zł. Pojawiły się osoby, które wpłaciły symboliczną kwotę, by jedynie skomentować sytuację negatywnie. Ich słowa są niezwykle brutalne i pełne oskarżeń.
"Gdy myślę o tobie, nie czuję współczucia - piszą niektórzy internauci. Cytują, że Paulina ponosi część odpowiedzialności za wypadek i zarzucają jej brak refleksji nad losem poszkodowanego. Komentarze nie pozostawiają suchej nitki na kobiecie, która stara się walczyć o powrót do zdrowia.
Mimo tekstów pełnych hejtu, w komentarzach można także zauważyć wsparcie ze strony innych internautów, którzy przesyłają pozytywne myśli i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Nie można jednak zapomnieć o mężczyźnie, który zginął w tym tragicznym zdarzeniu drogowym. Łukasz Ż. prowadził samochód pod wpływem alkoholu - jak donosi prokuratura, miał we krwi aż osiem kieliszków wódki. Ponadto, jego pojazd osiągnął zawrotną prędkość 226 km/h, co wywołało tragiczny skutek i śmierć pasażera forda, ojca dwójki dzieci.
Cała sprawa pokazuje, jak bardzo wypadki drogowe wpływają nie tylko na bezpośrednich uczestników, ale także na rodziny, które tracą bliskich. Warto przemyśleć działania i ich konsekwencje, aby nigdy więcej nie było ofiar w tak tragicznych okolicznościach. Paulina K. wciąż walczy o życie, ale pamiętajmy, że w tej historii są także inne, niewinne ofiary.