Rozrywka

Piotr ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" przeszedł przez piekło bezdomności

2024-11-22

Autor: Agnieszka

Najnowszy sezon programu "Ślub od pierwszego wejrzenia" wzbudził ogromne emocje. Żaden z uczestników nie przetrwał, a perypetie Agaty i Piotra stały się tematem licznych dyskusji w mediach. Mimo krótkiego małżeństwa, ich relacja była pełna zakrętów. Agata ujawnia, że po zejściu z kamer Piotr wyznał jej, iż tęskni i chciałby, aby wróciła, co jednak nie zaowocowało ich ponownym zbliżeniem.

Jednakże Piotr nie tylko zyskał rozgłos dzięki programowi, ale również postanowił otworzyć się na temat swojej trudnej przeszłości. W rozmowie z TVN ujawnił, że w wieku 15 lat trafił na ulicę, a jego kontakt z rodziną adopcyjną praktycznie zanikł. Mężczyzna wspomniał, jak absurdalne było ultimatum, które usłyszał od rodziny: "masz płacić 1/3 za opłaty albo się wynosić". Wówczas podjął decyzję, aby poszukać własnej drogi, mimo że zaczynał od zera, będąc bezdomnym i bez pracy.

"Zaczynałem tak naprawdę od zera, byłem bezdomny. Wybrałem ciężką drogę, stawiając czoła wszystkim przeciwnościom. Jestem dumny z tego, kim teraz jestem", powiedział w wywiadzie. Piotr zaznaczył, że często był wspierany przez życzliwych ludzi, którzy pomogli mu w najtrudniejszych chwilach, dodając, że wówczas bezdomność nie była tak mocno kojarzona z alkoholizmem, jak obecnie.

"Trafiłem na wielu wspaniałych ludzi, nawet takich, którzy sami byli w trudnej sytuacji, ale potrafili wspierać innych. To było dla mnie niezwykle ważne i cenne", podkreślił Piotr.

Jego przeżycia pokazują nie tylko, jak trudne mogą być losy ludzi, ale także, jak wsparcie bliskich lub obcych może zdziałać cuda w momentach kryzysowych. W kontekście narodzin nowej popularności powstał również nowy rozdział w jego życiu osobistym, o którym niebawem także planuje opowiedzieć szerszej publiczności. Piotr zdradził, że już podczas emisji programu nawiązał nową relację, ale decyzję o jej kontynuowaniu określił mianem "wielkiego błędu".

Czy Piotr wykorzysta swoje trudne doświadczenia, aby inspirować innych do przetrwania i walki o lepsze życie? To pytanie z pewnością pozostaje otwarte, a jego historia może być źródłem nadziei dla wielu.