Po finale "Ślubu..." wybuchła burza. Ekspertka broni decyzji: zostali dobrze dobrani
2024-11-26
Autor: Katarzyna
Za nami kolejna edycja "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Jak zwykle, program wywołał ogromne emocje. Co ciekawe, wszystkie pary dobrane przez ekspertki postanowiły się rozstać, co spotkało się z falą krytyki ze strony widzów.
Hanna Kąkol, jedna z ekspertek, w obronie swoich decyzji podkreśla wyniki eksperymentu. "Choć każda zakończona relacja jest dla nas smutnym wynikiem, nie możemy zapominać, że program daje uczestnikom możliwość lepszego zrozumienia siebie i swoich potrzeb w związku" – wyjaśnia.
Ekspertka wskazuje na kilka przyczyn, przez które nie każda para tworzy udany związek po programie: różnice oczekiwań, zniechęcenie, inne cele, a także różnice w przyszłych planach.
Program, w którym pary poznają się dopiero w dniu ślubu, uznawany był za kontrowersyjny od samego początku. Jego pierwsza edycja emitowana była w 2016 roku i ma wielu zagorzałych fanów. Ostatnia, emitowana tej jesieni, pokazała uczestników spragnionych miłości, jednak żadnej parze nie udało się przetrwać poza eksperymentem.
Ekspertki programu – Hanna Kąkol, Zuzanna Butryn oraz Julitta Dębska – starają się dobierać pary na podstawie ich osobowości, wartości i zdolności do adaptacji. "Choć nie każda para znajdzie swój ''happy end'', naszym celem jest zwiększenie szans na udane relacje" – stwierdza Kąkol.
Finałowy odcinek tej edycji był szokującym zakończeniem, ponieważ para Damian i Agnieszka, która według spekulacji miała być jednym z ważniejszych elementów programu, również się rozstała. Agnieszka publicznie ogłosiła, że nie chce mieć nic wspólnego z byłym mężem, co wzbudziło kontrowersje. Kilka dni później Damian wyznał w programie, że to on podjął decyzję o rozstaniu, co dodatkowo zamieszało opinię publiczną.
Kąkol zauważa, że emocje po zakończeniu programu mogą być intensywne. "Uczestnicy przeżywają swoje rozczarowania, co nie zawsze jest związane z chęcią zdobycia popularności" – tłumaczy ekspertka.
Dlaczego więc kolejne pary zawodzą? Kąkol dostrzega kilka czynników: zbyt wysokie oczekiwania, presję związana z doświadczeniem telewizyjnym, różne priorytety uczestników oraz brak prawdziwego zrozumienia między nimi, co prowadzi do chłodnienia relacji.
Pomimo krytyki, Hanna Kąkol uważa, że jej koledzy eksperci dobrze dobierali pary, co potwierdziły wyniki odcinka finałowego. Zaznacza, że budowanie relacji wymaga ciągłej pracy, a przyszłość „Ślubu od pierwszego wejrzenia” wciąż ma szansę na edukacyjną rolę.
"Program może inspirować widzów do refleksji na temat natury związków i miłości. To ważne, aby takie produkcje mogły zmieniać nasze postrzeganie relacji i małżeństwa" – podsumowuje.
Zachęcamy do śledzenia kolejnych doniesień na temat "Ślubu od pierwszego wejrzenia", bo przyszłość relacji uczestników może jeszcze zaskoczyć!