Polska Żegluga Morska ujawniła, że załoga polskiego statku odkryła kontrabandę i natychmiast poinformowała odpowiednie służby. Niestety, według doniesień mediów z Brazylii, narkotyki miała znaleźć policja. To może stawiać pod znakiem zapytania rzetelność działań załogi statku.

Krzysztof Gogol z PŻM stwierdził: "Mamy dokumenty potwierdzające, że procedura zgłoszenia była uruchomiona ze strony statku, więc istnieje rozbieżność w tej sprawie. Posiadamy także argumenty na swoją obronę". Te kontrowersji mogą wpłynąć na dalsze postępowanie śledcze.

W poniedziałek rozpoczęły się przesłuchania załogi, która została podzielona na dwie grupy po 10 osób. W pierwszej grupie znajduje się polski kapitan oraz oficerowie statku. We wtorek przesłuchania będą kontynuowane, a część załogi została przetransportowana na ląd, gdzie spędziła noc w hotelu.

Statek "Jawor" miał początkowo wypłynąć w stronę Hiszpanii, a do Europy miał dotrzeć 21 października. Jednak z powodu zaistniałej sytuacji, rejs zapewne zostanie opóźniony. Co więcej, istnieje prawdopodobieństwo, że policja zdecyduje się na zatrzymanie jednostki, co może prowadzić do jeszcze większych komplikacji prawnych i logistycznych.

Należy dodać, że ta sytuacja może mieć poważne konsekwencje dla polskiej żeglugi oraz reputacji krajowych przewoźników, a także dla bezpieczeństwa morskiego w regionie. W obliczu nasilających się problemów związanych z handlem narkotykami w rejonach morskich, władze mogą być zmuszone do większej kontroli i monitorowania takich operacji.