
Polska robi krok w stronę zbrojenia: czy Chińczycy pomogą w produkcji min?
2025-04-02
Autor: Piotr
Na początku marca premier Donald Tusk ogłosił, że Polska zamierza wycofać się z konwencji ottawskiej, która zakazuje używania min przeciwpiechotnych. Proces ten wymaga przyjęcia ustawy przez parlament i podpisu prezydenta, co może wywołać kontrowersje wśród opozycji i ekspertów.
Konwencja ottawska została przyjęta w grudniu 1997 roku, a dotychczas ratyfikowały ją 163 kraje. Polska stała się jej sygnatariuszem w tym samym miesiącu, jednak ratyfikacja miała miejsce dopiero w 2012 roku. Co ciekawe, do grona państw, które odmówiły jej podpisania, należą między innymi Chiny, Rosja, USA, Indie oraz obie Koree.
Ogłoszenie o planowanym wycofaniu się z konwencji wiąże się z nowym projektem "Tarczy Wschód", który ma na celu wzmocnienie obronności wschodniej granicy Polski. Wynika to z obaw przed ewentualnym zagrożeniem ze strony Rosji i Białorusi. Polska już dziś ma możliwość użycia min przeciwpancernych, które są przeznaczone do unieruchamiania lub niszczenia wrogich pojazdów opancerzonych.
Istotnym pytaniem jest, skąd Polska weźmie miny? Paweł Bejda z Ministerstwa Obrony Narodowej stwierdził, że kraj ten powinien być w stanie wyprodukować nawet milion min. Jednak eksperci wojskowi krytycznie oceniają tę liczbę, sugerując, że do efektywnego zaminowania jednego kilometra granicy potrzebne może być nawet 10 tysięcy min. To prowadzi do konkluzji, że dla zaminowania około 400 kilometrów granicy Polska mogłaby potrzebować nawet 2 miliony min.
Co więcej, Stany Zjednoczone, które nie ratyfikowały traktatu ottawskiego, mają w swoim arsenale około 3 milionów min. Choć Polska ma technologię do produkcji min, może się stać, że będzie musiała sprowadzać komponenty z zagranicy, co wiąże się z dodatkowymi trudnościami, szczególnie jeśli chodzi o współpracę z państwami, które są sygnatariuszami traktatu.
Członkowie opozycji, jak Marcin Bosacki z Koalicji Obywatelskiej, zauważają, że rozkręcenie krajowej produkcji może zająć trochę czasu, dlatego warto rozważyć nawiązanie współpracy z zagranicznymi dostawcami, w tym z Chinami. Bosacki podkreśla, że w Azji dostępność tego typu sprzętu jest znaczna, jednak pytanie brzmi, czy Polska będzie w stanie nawiązać taką współpracę.
Z drugiej strony Bartosz Kownacki z Prawa i Sprawiedliwości wskazuje na polski przemysł wojskowy, przypominając, że Bydgoskie Zakłady Elektromechaniczne posiadały wcześniej dużą zdolność produkcyjną w zakresie min przeciwpiechotnych. Kownacki sugeruje, że warto by było wykorzystać krajowe moce produkcyjne zanim Polska zdecyduje się na zakupy za granicą.
Cała sytuacja budzi wiele kontrowersji i pytań o przyszłość polskiej polityki zbrojeniowej oraz o ewentualne konsekwencje wycofania się z konwencji ottawskiej.