W niedzielę odbył się niesamowity mecz, w którym Jeremy Sochan znów pokazał, że jest jednym z kluczowych graczy San Antonio Spurs. Obok Victora Wembanyamy, Polak zdominował spotkanie przeciwko Minnesota Timberwolves.

21-letni koszykarz spędził na parkiecie 30 minut, zdobywając potężne double-double. Sochan osiągnął 17 punktów, trafiając 7 z 10 rzutów z gry i 3 z 4 rzutów wolnych. Jego osiągnięcia nie kończą się tylko na punktach – miał również 15 zbiórek, w tym pięć w ataku, co zbliża go do rekordowego wyniku w karierze. Dodatkowo, Jeremy dostarczył cztery asysty, dwa przechwyty, blok, pięć strat oraz trzy faule – statystyki robią wrażenie!

Wembanyama również dał popis swoich umiejętności, zdobywając 20 punktów, 12 zbiórek, pięć asyst oraz aż siedem bloków, lecz mimo tej imponującej gry, duet polsko-francusko-amerykański nie był w stanie zapobiec 13. porażce Spurs w sezonie.

Minnesota Timberwolves kontynuują swoją dobrą passę, odnosząc szóstą wygraną w ostatnich siedmiu meczach, tym razem pokonując Spurs 106:92. Goście z Minneapolis już w pierwszej połowie zdobyli prowadzenie (52:37), a w czwartej ćwiartce, którą wygrali 30:22, potwierdzili swoją dominację. Anthony Edwards był gwiazdą spotkania, rzucając 26 punktów.

To już kolejny mecz, w którym Jeremy Sochan udowadnia, że jego talent i ciężka praca przynoszą efekty w najbardziej wymagającej lidze koszykarskiej na świecie. Czy zobaczymy go w przyszłym sezonie w All-Star Game? Czas pokaże!