Z danych opublikowanych przez GUS wynika, że w ostatnim roku w Polsce przybyło ponad 150 tysięcy mikrofirm, a niemal 99 tysięcy z tego to jednoosobowe działalności gospodarcze. Na koniec roku liczba firm osób fizycznych osiągnęła 3,73 miliona. Mimo że w grudniu zanotowano niewielki spadek liczby takich podmiotów o 624, całkowity przyrost roczny jest imponujący.

Najwyższy wzrost mikrofirm odnotowano w sektorze budowlanym (+18,7 tys. rok do roku), działalności związanej z oprogramowaniem (+16,2 tys.) oraz w opiece zdrowotnej (+12,5 tys.). Widać więc wyraźny trend wzrostu liczby jednoosobowych działalności w tych branżach. W zakresie budownictwa mikrofirmy prowadzone przez osoby fizyczne osiągnęły już 633 tys. w branży IT jest to 204 tys., a w sektorze zdrowia 277 tys.

Jednak za tym znaczącym przyrostem może kryć się chęć uniknięcia wysokich kosztów związanych z ZUS oraz podatkami od umów o pracę. Tego typu struktura zatrudnienia jest także korzystna dla pracodawców, ponieważ nie muszą zapewniać pełnych świadczeń pracowniczych, takich jak urlopy czy składki na PPK.

Warto zwrócić uwagę, że plany dotyczące ozusowania umów zleceń, które są częścią Krajowego Planu Odbudowy, mogły spowodować przyspieszenie tego trendu. Chociaż te plany zostały przesunięte na potencjalnie 2026 rok, mogą wpłynąć na 2,3 miliona osób rozliczających się na umowach cywilnoprawnych. To stawia rząd w trudnej sytuacji, jeśli chce pozyskać kolejne środki z Krajowego Planu Odbudowy.

Czy to znaczy, że polska scena biznesowa zmienia się na stałe? Eksperci zauważają, że elastyczność i niskie koszty prowadzenia działalności stają się kluczowe dla wielu Polaków pragnących zwiększyć swoją niezależność finansową. Gdy przybywa mikrofirm, nasuwa się pytanie, jak rząd zamierza zareagować na ten trend i jakie reformy mogą być wprowadzone w najbliższej przyszłości, by zaspokoić rosnące potrzeby przedsiębiorców.