Świat

Pościg za Rosjaninem! Zmasakrował swoich towarzyszy na froncie!

2024-12-11

Autor: Jan

Wojna w Ukrainie wciąż trwa, a najnowsze wydarzenia związane z brutalnymi zdarzeniami na froncie wywołują wiele emocji. Maksim Fedorczenko, wcześniej skazany na 4,5 roku więzienia za spowodowanie ciężkich obrażeń ciała, po podpisaniu kontraktu z Ministerstwem Obrony Rosji trafił na tzw. specjalną operację wojenną w Ukrainie. Co ciekawe, u tego mężczyzny zdiagnozowano lekkie upośledzenie, co powinno wykluczać go z możliwości służby wojskowej.

W wyniku tragicznych zdarzeń, do jakich doszło 26 października w rejonie wsi Basań (w obwodzie zaporoskim, okupowanym przez rosyjskie siły), Fedorczenko zabił 11 swoich kolegów, wrzucając granat do bunkra, a następnie otwierając ogień z karabinu. Uciekł z miejsca zdarzenia, zabierając ze sobą broń, i od tego czasu trwa jego intensywne poszukiwanie.

1 listopada w lokalnej prasie, „Moskowskij Komsomolec” z Władywostoku, pojawiła się prośba o kontakt w przypadku jakichkolwiek informacji o miejscu pobytu Fedorczenki. Ponadto, wobec niego wydano list gończy i został on wpisany do federalnej bazy poszukiwanych w Rosji.

Zgodnie z informacjami portalu „Sibir.Realii”, w 2023 roku Fedorczenko zaatakował swoją żonę, co skutkowało jego pobytem w więzieniu. Po odbyciu kary, w 2024 roku, został wysłany na front, zaciągając się do jednostki „Sztorm V”, która jest jednostką karną utworzoną przez Rosję w czerwcu 2023 roku.

Fedorczenko służył jako szeregowy w 3. batalionie zmechanizowanym 38. brygady desantowo-szturmowej. Jego żona ujawnia, że skontaktował się z nią tuż po strzelaninie, prosząc, by „nikomu nie wierzyła”, twierdząc, że nie jest winny. Podejrzewa, że strzelanina mogła być wynikiem kłótni spowodowanej nadużywaniem alkoholu.

Zirytowana sytuacją, żona Fedorczenki przypomina, że to właśnie alkohol był powodem, dla którego jej mąż trafił do więzienia po brutalnym incydencie z wrzątkiem.

Interesujące jest, że Fedorczenko mógł mieć kontakt z innymi osobami, ponieważ jeden z jego profili w serwisie społecznościowym „Odnoklassniki” był aktywny po trzech tygodniach od zdarzenia.

Igal Lewin, ukraiński analityk wojskowy, zauważa, że fakt, iż zbiegły więzień, który dokonał tak brutalnego mordu, wciąż jest na wolności, nie jest zaskakujący. Obszar Zaporoża jest ogromny i trudny do monitorowania, co sprzyja ukrywaniu się. Dodatkowo, potwierdzono, że trudności w złapaniu niebezpiecznych przestępców na okupowanych terenach Ukrainy są spowodowane brakiem odpowiednich zasobów w rosyjskich służbach porządkowych.

Pomimo upływu czasu, a także intensywnych poszukiwań, Fedorczenko nadal jest na wolności, co rodzi pytania o skuteczność działań służb w tak delikatnej i niebezpiecznej sytuacji, jaką jest wojna.