Pożar hali Marywilska 44: Tajemnicze znaleziska i milionowe straty w pogorzelisku
2024-12-02
Autor: Jan
Pożar w hali Marywilska 44
12 maja miała miejsce ogromna tragedia, gdy hala targowa przy Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła doszczętnie. W obiekcie znajdowało się około 1,4 tys. punktów usługowych, wynajmowanych przez ponad 700 osób, co czyniło to miejsce kluczowym w lokalnej gospodarce.
Oględziny pogorzeliska
Oględziny pogorzeliska rozpoczęły się 30 lipca 2024 roku, po wydaniu decyzji nadzoru budowlanego dotyczącej rozbiórki spalonego obiektu. Prokurator Nowak podkreślił, że działania prowadzone w tym zakresie były bezprecedensowe, a skala operacji była ogromnym wyzwaniem organizacyjnym.
Skala operacji
W oględzinach brało udział aż 55 prokuratorów i 100 policjantów z różnych jednostek, a także technicy i biegli z Akademii Pożarniczej. Taki zespół przeprowadzał inspekcję terenową podzieloną na sześć grup, co umożliwiło jednoczesne zabezpieczenie dowodów.
Sekrety pogorzeliska
Wyniki tych oględzin zszokowały wszystkich – na miejscu znaleziono 33 sejfy, 48 kasetek z pieniędzmi i osiem bankomatów, w których łącznie znajdowało się niemal 1,2 mln zł. Łącznie, na rok 2024, klienci pokrzywdzonej hali zgłosili straty na ponad 4 mln zł.
Rekompensaty dla poszkodowanych
Dotychczas poszkodowanym zwrócono blisko 2 mln zł w gotówce, część z nich to niespalone banknoty, reszta to nadpalone zniszczenia. Zabezpieczono również prawie 1 kg złota w sztabkach, a także ponad 3 kg biżuterii. Warto również wspomnieć, że zabezpieczono ponad 33 kg spalonych monet, co wskazuje na skalę zniszczeń.
Przyszłość i dalsze działania
Prokurator Nowak zaznaczył, że prace związane z dokumentowaniem i zabezpieczaniem wartościowych przedmiotów wciąż są kontynuowane w obecności pokrzywdzonych. Cała sytuacja przyciągnęła uwagę lokalnych mediów i społeczności, które z niecierpliwością czekają na dalsze informacje. Pozostaje pytanie: jakie jeszcze tajemnice kryją się w ruinach Marywilskiej 44?