Puchar Świata w Lillehammer 24.11. Czas na skoki narciarskie! [TRANSMISJA NA ŻYWO]
2024-11-24
Autor: Katarzyna
Puchar Świata w skokach narciarskich trwa w najlepsze! Po pierwszym konkursie indywidualnym Polacy mieli nadzieję, że będą mogli zmazać plamę po poprzednim sezonie, w którym rzadko kończyli w TOP 10. Najwyżej w klasyfikacji generalnej uplasował się Aleksander Zniszczoł, zajmując dopiero 19. miejsce. W sobotę w Lillehammer wzięło udział pięciu polskich skoczków, ale tylko trzej z nich awansowali do drugiej serii. Kibice mają nadzieję na lepszy wynik w niedzielę.
W sobotnich zmaganiach zakończyli rywalizację Maciej Kot (42. miejsce) i Kamil Stoch (35. lokata). Warunki na skoczni były trudne, z wiatrem wiejącym z tyłu. To nie były tylko wymówki – wielu skoczków, pomimo tych okoliczności, awansowało dalej. Thomas Thurnbichler ocenił, że Kamil nakłada na siebie zbyt dużą presję i jeśli zrzuci ten bagaż, powinno mu się lepiej skakać.
W drugiej serii zobaczyliśmy Dawida Kubackiego, Aleksandra Zniszczoła i Pawła Wąska, którzy zaprezentowali się poprawnie, ale nie wystarczająco dobrze, by znaleźć się w pierwszej dziesiątce. Kubacki jako zwycięzca Letniego Grand Prix był najwyżej sklasyfikowany na 14. miejscu. Zaskoczeniem było zwycięstwo Piusa Paschke, który wyprzedził Daniela Tschofeniga i fenomenalnego Maximiliana Ortnera, który w ostatniej chwili zajął miejsce kontuzjowanego Daniela Hubera. Ortner wskoczył na podium bez większej presji i wzbudził wielką sensację.
Czy Ortner powtórzy swoje osiągnięcie w niedzielę? Czy Polacy w końcu przełamią się i zajmą wysokie miejsca? Warunki w Lillehammer mogą być kluczowe, ponieważ prognozy mówią o opadach śniegu oraz silnych podmuchach wiatru, co może wpłynąć na wynik rywalizacji. Organizatorzy postanowili dostosować harmonogram, przesuwając kwalifikacje na wcześniej, z 14:45 na 9:30.
Drugi konkurs indywidualny w Lillehammer odbędzie się 24 listopada o godzinie 16:00. Transmisję z wydarzenia przeprowadzą TVN oraz Eurosport. Zmagania będą także dostępne na platformie streamingowej MAX, a relacje tekstowe na żywo znajdą się na stronie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE. Kibice z niecierpliwością czekają na emocjonujące skoki!