"Jesteśmy świadkami, jak Rosja błyskawicznie zwiększa swoją produkcję broni i dramatycznie rozbudowuje swoje siły zbrojne. Nie ma wątpliwości: dla Rosji Putina Ukraina to zaledwie początek" - ostrzegł niemiecki minister obrony Boris Pistorius.

Pistorius podkreślił, że przywódcy w Moskwie starają się podważyć spójność wśród państw UE i NATO, wykorzystując różne środki hybrydowe, w tym intensywne cyberataki. "Ukraina była sygnałem alarmowym, być może ostatnim, jaki otrzymamy" – zaznaczył.

Niemieckie władze obiecały również Litwie wysłanie jednostki bojowej gotowej do akcji. Kreuje to nową dynamikę w regionie, a brygada ma być gotowa do działań do 2027 roku.

W kontekście rosnących napięć na wschodniej flance NATO, nie możemy mówić o bezpieczeństwie w Europie bez bacznego monitorowania sytuacji w Ukrainie. W miarę rozwoju sytuacji, Europie grozi nowe wyzwanie - rozprzestrzenienie wpływów Rosji na inne kraje, takie jak Mołdawia czy Gruzja. Czy NATO gotowe jest na kolejne wyzwania, jakie może zafundować Kreml? Czas pokaże, ale jedno jest pewne: sytuacja wymaga ciągłej uwagi i determinacji ze strony wszystkich sojuszników.