Na moskiewskiej giełdzie zapanował chaos! Po środowej sesji rubel przeżył dramatyczne załamanie, spadając do najniższego poziomu od początku pełnoskalowej inwazji na Ukrainę. Wartość juana wobec rubla wzrosła o 3,43%, osiągając 14,9572 rubla, co oznacza najsilniejsze jednodniowe osłabienie rosyjskiej waluty w ostatnich miesiącach.

Kurs znacznie zredukował również wartość rubla względem dolara, sięgając 105 rubli za dolar amerykański. Eksperci twierdzą, że sytuacja ta może mieć daleko idące konsekwencje dla rosyjskiej gospodarki, która coraz bardziej uzależnia się od chińskiego rynku. W czerwcu 2024 roku Bank Rosji zapowiedział, że kurs juana będzie wyznaczał trendy dla innych walut w kraju, co jest zgodne z ich dążeniem do zmniejszenia roli dolara i euro na rosyjskim rynku.

Warto zaznaczyć, że w ostatnich miesiącach chiński juan zyskał na znaczeniu, a jego udział w obrotach na moskiewskiej giełdzie przekroczył 54%. Chińskie firmy, w obawie przed niestabilnością rubla, zaczęły wstrzymywać sprzedaż towarów konsumpcyjnych w Rosji. Eksperci podkreślają, że miesięcznie Rosja importuje towary o wartości od 10 do 11 miliardów dolarów z Chin, co oznacza dwa razy więcej niż przed wojną.

Sytuacja jest alarmująca dla chińskich przedsiębiorców, którzy oczekują płatności za sprzedawane towary. Przykładem może być anonimowy sprzedawca z Shenzen, który czeka na zapłatę za swoje produkty z platformy Wildberries — znaną jako „rosyjski Amazon”. Właściciel platformy Waimaojia, Andy Guo, potwierdza, że dewaluacja rubla znacząco podnosi ceny towarów w Rosji, co prowadzi do poważnych strat chińskich eksporterów. W obliczu tak dużych wahań kursowych, ich marże drastycznie maleją.

Obecne problemy mogą prowadzić do dalszego osłabienia rosyjskiej gospodarki i zaostrzenia relacji handlowych między Rosją a Chinami. Czy to początek jeszcze większych kłopotów dla Putina? Śledźcie nas, aby być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami!