Sport

Rewolucja w Wiśle Kraków! Królewski w szoku — Co go skłoniło do zmiany decyzji?

2024-09-29

Atmosfera w Wiśle Kraków była napięta, ale wszystko się zmieniło dzięki piątkowemu triumfowi. "Biała Gwiazda" zdemolowała Odrę Opole w wyjazdowym meczu, wygrywając 5:0, co z pewnością pozwoliło nieco złagodzić narastające emocje w szeregach drużyny.

Po meczu Jarosław Królewski, prezydent klubu, niespodziewanie wyznał w emocjonalnej wypowiedzi przed kamerami TVP Sport, że chce przeprosić Kazimierza Moskala, sztab szkoleniowy oraz wszystkich zaangażowanych w klub. Z jego oczu płynęły łzy, co zszokowało zarówno fanów, jak i dziennikarzy.

- "Chciałem bardzo serdecznie przeprosić za wszelkie moje słowa i decyzje, które mogły sprawić komuś przykrość" - przyznał Królewski. "Moje ograniczenia wewnętrzne mogły wpłynąć na sposób, w jaki wyraziłem swoje odczucia".

Jednak to nie koniec rewelacji. Królewski usunął długą wiadomość opublikowaną w serwisie X, w której wcześniej wyraził swoją wizję klubu. Chociaż szybko zmienił zdanie, wielu użytkowników szybko zdążyło zachować treść wpisu.

W swojej rezygnacji z decyzji o zwolnieniu Moskala, Królewski wyjaśnił, że przez cały tydzień odczuwał fizyczny i psychiczny ból, będąc świadomym krzywdy, jaką sprawił. Zapewnił przy tym, że gdyby miał postawić się w tej samej sytuacji, podjąłby tę samą decyzję ponownie.

- "Wiedziałem, że moje działania mogą być odebrane źle, jednak nie zamierzałem nikogo poniżać ani deprecjonować. To złożona sytuacja, w której muszę zmierzyć się z konsekwencjami swoich wyborów" - tłumaczył prezydent.

Sytuacja w klubie wywołuje wiele pytań. Królewski przyznał, że zatrudniając Moskala, miał wątpliwości co do jego umiejętności jako trenera. Zmiana decyzji po zwolnieniu trenera wzbudziła kontrowersje, niektórzy krytycy podkreślają, że nie można tak łatwo cofać się z decyzji, która była podyktowana naciskiem wyników.

Co teraz czeka Wisłę? Królewski wciąż wierzy w sukces i szybki powrót do krajowej elity jeszcze w trwającym sezonie. - "Na początku sezonu myślałem, że mamy czas, by się ustabilizować i budować drużynę przez dwa lata. Dziś zmieniam tę perspektywę – wierzę w nasze możliwości i determinację. W tym roku mamy szansę na awans, niezależnie od formy, jaką przyjmie. Uważam, że to absolutnie możliwe" - zakończył Królewski.