Nocne roje dronów i nowa taktyka Rosjan

Rosyjskie siły zbrojne znacząco udoskonaliły sposób przeprowadzania ataków przy użyciu bezzałogowców. Zamiast pojedynczych jednostek, na Ukrainę kierowane są całe roje dronów – jednocześnie drony kamikadze i drony-wabiki – których zadaniem jest przeciążenie ukraińskiej obrony przeciwlotniczej. Drony poruszają się na różnych wysokościach, co utrudnia ich wykrycie radarowe – raz lecą bardzo nisko, by po chwili wznieść się ponad pułap wykrywania. Nowością stanowi masowe atakowanie dwóch-trzech celów na terenie Ukrainy zamiast rozpraszania ataków po całym jej terytorium.

Nowe miejsca startowe: klucz do masowych ataków

W okolicach Przymorsko-Achtarska działa już dziesięć platform startowych dla dronów Shahed. Trzy nowe lokalizacje dołączyły do siedmiu wcześniej znanych. Według źródeł, umożliwia to Rosji przeprowadzanie masowych ataków – nawet kilkaset dronów może zostać wypuszczonych w ciągu jednej nocy. To znacząco zwiększa zagrożenie dla ukraińskiej infrastruktury wojskowej i jej przemysłu obronnego.

Nie tylko wojsko – od dronów cierpią również cywile po obu stronach

Nie wszystkie drony trafiają w cele wojskowe. Część z nich nie osiąga wyznaczonych współrzędnych, część jest zestrzeliwana, przez co spadają na obiekty cywilne. Ukraińskie władze alarmują, że ofiarami tej wojny coraz częściej stają się zwykli obywatele. Ukraina odpowiada w podobny sposób, wypuszczając masowo drony m.in. w kierunku Moskwy. I w tym wypadku także odnotowano trafienia w budynki mieszkalne i sklepy, a to stawia pod znakiem zapytania moralność użycia dronów w takich konfliktach.

117 dronów w jedną noc

Przykładowo w nocy z 25 na 26 marca Rosjanie wypuścili aż 117 dronów z czterech różnych kierunków. Jak twierdzą ukraińskie media, zdołano zestrzelić 56 z nich. Najciężej ucierpiały obwody: sumski, dniepropietrowski, kirowohradzki i czerkaski.

Sytuacja w Krzywym Rogu była szczególnie dramatyczna – lokalne władze mówią o największym ataku dronów-kamikadze na miasto od początku wojny. Uszkodzone zostały budynki administracyjne, magazyny oraz pojazdy. W Ochtyrce (obwód sumski) również wybuchły pożary, jednak lokalne władze nie podały, w co trafiły drony. Eksperci obawiają się, że intensyfikacja takich ataków może doprowadzić do dalszej destabilizacji regionu i wzrostu liczby ofiar cywilnych. Z każdym dniem konflikt staje się coraz bardziej brutalny, a skutki są odczuwalne wszędzie, nie tylko na froncie.