Według informacji z Rosji, w niedawnym ataku wykorzystano sześć pocisków ATACMS. Ministerstwo Obrony Rosji podało, że żaden z pocisków nie dotarł do zamierzonego celu. Dwa z nich miały zostać zestrzelone przez rosyjskie systemy obrony Pancyr, a pozostałe cztery zniszczono przy pomocy nowoczesnych środków walki elektronicznej.

Niestety, fragmenty pocisków, które spadły na teren lotniska, spowodowały śmiertelne rany wśród pracowników obiektu. Uszkodzone zostały również dwa budynki oraz auta, które znajdowały się w pobliżu. Wśród doniesień z prokremlowskich kanałów, takich jak MASH, pojawiają się informacje o połączonym ataku przy użyciu pocisków ATACMS i zaawansowanych dronów rakietowych z Ukrainy, znanych jako Piekło. Te drony, klasyfikowane jako DeepStrike, są wyposażone w głowice odłamkowo-burzące i mogą skutecznie operować w promieniu 700 kilometrów, osiągając prędkość do 700 km/h.

Ukraińska agencja informacyjna doniosła ostatnio, że Piekło zostało użyte w pięciu skutecznych atakach na cele w Rosji, a atak na lotnisko w Taganrog mógł być jednym z przykładów tej nowej strategii. Ostatni ukraiński atak miał miejsce w odległości 150 kilometrów od linii frontu, co podkreśla rosnącą zdolność Ukrainy do przeprowadzania precyzyjnych operacji za linią frontu.

Na platformach społecznościowych krążą spekulacje, że w odpowiedzi na te ataki Rosja może zdecydować się ponownie na użycie pocisków Orszenik, co może zwiększyć napięcie i eskalację konfliktu. Gra o strategiczną dominację w regionie trwa, a obie strony nieustannie rozwijają swoje zdolności militarne.