Po tym, jak Donald Trump zajął stanowisko, wielu obserwatorów miało nadzieję na zawarcie „krzywego” rozejmu w Ukrainie. Niestety, najnowsze informacje wskazują, że Rosja nie ma zamiaru rezygnować z okupowanych terenów. W rzeczywistości sytuacja staje się coraz bardziej napięta, zwłaszcza po tym, jak prezydent USA, Joe Biden, wyraził zgodę na to, aby Ukraina mogła prowadzić ataki na cele na terytorium Rosji z użyciem amerykańskich rakiet dalekiego zasięgu. Wielka Brytania i Francja również zadeklarowały wsparcie, co wywołało ostre reakcje z Kremla.

W związku z tym analizy wskazują, że w ciągu najbliższych miesięcy Rosja planuje przeprowadzić ofensywę w Ukraine przez atak na kluczowe miasta.

Według Instytutu Studiów nad Wojną (ISW), w oparciu o doniesienia rosyjskiego blogera wojennego Michaiła Zwinczuka, Kreml ma zamiar skupić działania na miastach takich jak Pokrowsk, Toreck i Kurachowe. Celem tych ofensyw jest zminimalizowanie skutków ataków ukraińskich dronów oraz ochrona swoich jednostek za pomocą ciężkiego sprzętu. Co gorsza, Kreml może być gotów poświęcić dużą część swojego personelu, co sugeruje, że możemy być świadkami niewyobrażalnych strat w ludzkim życiu.

Zwinczuk wskazał, że atak na Pokrowsk, znany jako „brama do zdobycia Donbasu”, jest kluczowy z punktu widzenia logistyki, a jego utrata mogłaby stanowić poważny problem dla Ukrainy. Inne miasta, takie jak Czasiw Jar czy Kupiańsk, również znalazły się na celowniku rosyjskich strategów. Zdobycie tych miejsc mogłoby znacząco osłabić ukraińskie pozycje obronne, w szczególności na północnym froncie.

W obliczu narastającego konfliktu wiele krajów przygotowuje się na eskalację sytuacji w regionie, co może prowadzić do poważnych konsekwencji międzynarodowych oraz zjawisk związanych z migracją. Obecny kryzys ukraiński pokazuje, jak nieprzewidywalna i niebezpieczna może być geopolityka w XXI wieku.

Czy przed Zimą 2024/2025 możemy spodziewać się większej mobilizacji wojsk NATO w regionie? Jakie działania podejmą kraje zachodnie w reakcji na agresję Rosji? Monitorujemy sytuację na bieżąco.