Bradley Kurtz, australijski żużlowiec, który błyszczał w tym sezonie jako najskuteczniejszy zawodnik Metalkas 2. Ekstraligi z imponującą średnią biegopunktową 2,402, znajduje się na celowniku wielu klubów. Po awansie ROW-u Rybnik do PGE Ekstraligi, kibice liczyli na przedłużenie jego współpracy z drużyną. Niestety, zaledwie kilka tygodni temu, Kurtz zaczął otrzymywać oferty z czołowych zespołów, w tym z Betard Sparty Wrocław.

Mimo że kibice ROW-u mają nadzieję, iż transfer jest jeszcze możliwy, wygląda na to, że kurtz związał się już umową z wrocławskim klubem. Informacje, które do nas dotarły, sugerują, że porozumienie ze Spartą wykracza poza zwykłą umowę ustną. Wrocławianie zabezpieczyli się formalnie, co czyni mało prawdopodobnym, by Kurtz rozważał ofertę z ROW-u.

W obliczu tej sytuacji, ROW Rybnik musi rozpocząć poszukiwania innych zawodników. Na horyzoncie pojawia się Andrzej Lebiediew, który wyraźnie chciałby pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie można zapominać również o Glebie Czugunowie, który po zakończeniu współpracy z Arged Malesą Ostrów również szuka nowego klubu.

Co więcej, mówi się, że ROW jest zainteresowany zawodnikami z ekipy Krono-Plast Włókniarza. Oprócz wspomnianego Maksyma Drabika, klub mógłby również postarać się o Piotra Pawlickiego i Jasona Doyle'a. Tego rodzaju ruchy mogą nie tylko wzmocnić ROW, ale również osłabić głównego rywala w walce o utrzymanie.

Kibice z Rybnik są zaniepokojeni, ale jednocześnie pełni nadziei, że pojawią się nowe możliwości wzmocnienia zespołu. Kto zostanie nowym bohaterem klubu? Tak czy inaczej, nadchodzący transferowy sezon zapowiada się niezwykle ekscytująco.