Rebecca Loos, Holenderka, która oskarżyła Davida Beckhama o romans w 2003 roku, powraca do mediów z kontrowersyjnymi deklaracjami. W wywiadzie udzielonym programowi "60 Minutes Australia" ponownie podkreśliła, że nigdy nie kłamała w sprawie swojej bliskiej relacji z byłym piłkarzem i jego zapewnienia o szczęśliwym małżeństwie z Victorią Beckham określiła jako "niedorzeczne".

Loos przyznała, że zdecydowała się na publiczne wystąpienie, ponieważ czuła, że walczy o prawdę. "Moim zdaniem to była bardzo odważna rzecz, aby wystąpić przeciwko Beckhamom. Trzymałam się prawdy. Nigdy nie przesadziłam. Nigdy nie skłamałam" – mówiła. Beckham, z kolei, stwierdził, że jest szczęśliwy w małżeństwie i że żadna osoba trzecia nie zmieni jego życia.

Dwie dekady później Rebecca zdradziła, że była blisko Beckhama w czasach, gdy ten obiecywał jej wiele rzeczy. "Dałam się nabrać na każdy frazes, którym mnie karmił" – wspomina.

Okazuje się, że ich relacja nie ograniczała się jedynie do zawodowych kontaktów, a Loos twierdzi, że miała się spotkać z Beckhamem, gdy Victoria była poza miastem. Kiedy podjęła gotowość do bycia w tym związku, szybko zrozumiała, że została wykorzystana.

Co więcej, Rebecca wraca do tematu, aby mieć kontrolę nad swoją narracją. "Zawsze uważałam, że lepiej jest, gdy coś wychodzi ode mnie i mam nad tym jakąś kontrolę" – stwierdziła. Interesujące jest, że w ostatnich latach David Beckham staje się coraz bardziej aktywny na rynku medialnym oraz w mediach społecznościowych, co może mieć wpływ na odbiór jego wizerunku po ujawnieniu wieści o domniemanym romansie. Dla wielu fanów to przypomnienie o skandalu sprzed lat jest szokujące i wzbudza wiele emocji.