
Są "rzymskim małżeństwem". Taki związek wybiera coraz więcej par
2025-03-16
Autor: Michał
W ostatnich latach obserwujemy rosnący trend wśród par, które decydują się na życie w tzw. "rzymskim małżeństwie", czyli w nieformalnym związku partnerskim bez zawierania ślubu. Przykładem mogą być Lara Gessler oraz Maja Ostaszewska z Michałem Englertem, którzy od lat żyją razem i wychowują dzieci, nie czując potrzeby formalizacji swojego związku.
Maja Ostaszewska w wywiadzie podkreśliła, że typowe wesela są często sztucznie kreowanymi wydarzeniami, a uczestnicy dążą do ukazania iluzji wspaniałości, co nie zawsze odzwierciedla rzeczywistość. Współczesne pary, takie jak aktorzy Leszek Lichota i Ilona Wrońska, muzyczka Anna Wyszkoni z Maciejem Durczakiem czy była pływaczka Otylia Jędrzejczak ze swoim partnerem Pawłem Przybyłą, także wyrażają przekonanie, że związek nie wymaga formalnych ceremonii, aby być udanym i satysfakcjonującym.
Otylia Jędrzejczak zaznacza, że wydatki związane z organizacją wesela wolą przeznaczyć na dzieci oraz inne istotne potrzeby rodzinne. Warto zauważyć, że nieformalne małżeństwa niosą ze sobą wiele zalet, takich jak mniejsze koszty oraz brak formalnych komplikacji związanych z rozwodem. Z drugiej strony, takie związki mogą napotykać trudności, na przykład podczas ubiegania się o kredyt, czy w sytuacjach kryzysowych, gdy dostęp do informacji o stanie zdrowia partnera w szpitalu jest utrudniony.
Warto również dodać, że zjawisko "rzymskich małżeństw" staje się coraz bardziej akceptowane społecznie, zwłaszcza w młodszych pokoleniach. Wzrasta świadomość o różnorodności form rodzinnych, a pary wybierające nieformalne związki często czują się równie szczęśliwe i spełnione, jak te, które decydują się na tradycyjny ślub. W miarę jak ten trend się rozwija, może to zapoczątkować nową erę w postrzeganiu związków partnerskich.