Pani Janina, bohaterka programu Polsatu "Interwencja", przez 36 lat terminowo opłacała swoją część czynszu. Jednak dziesięć lat temu, kiedy miasto wypowiedziało umowę najmu z powodu zaległości w płatnościach, odkryła, że jej szwagierka od dłuższego czasu nie regulowała należności na mieszkanie. W rezultacie, to właśnie emerytura pani Janiny została obciążona zadłużeniem przekraczającym 100 tysięcy złotych.

Patowa sytuacja

Obecny stan rzeczy jest wynikiem przepisów dotyczących mieszkań komunalnych, które nie pozwalają na łatwe podzielenie odpowiedzialności finansowej między lokatorami. "Z naszego punktu widzenia, panie zamieszkują jeden lokal, więc ponoszą wspólną odpowiedzialność za zobowiązania" - mówi Michał Guz z Urzędu Miejskiego we Wrocławiu.

Adwokat Ernest Ziemianowicz, reprezentujący panią Janinę, podkreśla, że bez zdecydowanej interwencji ze strony Urzędu Miasta, jego klientka może być zmuszona do spłacania długu do końca życia. W odpowiedzi na tę sytuację planowane jest wystąpienie z propozycją ugody.

Pani Janina, stojąc w obliczu rosnącego zadłużenia oraz ograniczonych środków na życie, wyraża swoje frustracje. "Coraz gorzej się czuję, leki wczoraj wykupiłam, no to już na życie nie starcza. Nie wiem, co będzie dalej" – dzieli się swoimi obawami.

Władze Wrocławia nie podjęły jeszcze decyzji o eksmisji, jednak w obecnej sytuacji możliwości spłaty długu wydają się znacznie ograniczone. Warto dodać, że jeden na pięć mieszkańców Wrocławia boryka się z problemami finansowymi związanymi z zaległościami czynszowymi, co stawia miasto w trudnej sytuacji cywilizacyjnej.

Miejmy nadzieję, że sytuacja pani Janiny i innych dłużników zostanie niebawem rozwiązana, zanim osiągnie krytyczny punkt.