Kraj

Sensacyjna afera: Waldemar Bonkowski użył fałszywego nazwiska w rozmowach z zagranicznymi dziennikarzami!

2025-03-20

Autor: Michał

15 marca, w dniu węgierskiego święta narodowego, doszło do kontrowersyjnego incydentu z udziałem Waldemara Bonkowskiego, byłego senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Został on zauważony w grupie Polaków uczestniczących w wydarzeniu relacjonowanym przez agencję Reuters.

Zaskakująco, Bonkowski przedstawił się jako Henryk Trezecinski, co wzbudziło podejrzenia o jego prawdziwą tożsamość. "Uważam Viktora Orbana, jak wielu Polaków, za wielkiego męża stanu (...) Możemy tylko zazdrościć Węgrom, że my nie mamy takiego męża stanu" – mówił Bonkowski, który w kraju ma na koncie skazanie za znęcanie się nad psem.

Dziennikarka TVN24 BiS, Justyna Zuber, wskazała na niezwykłe podobieństwo między Trezecinskim a Bonkowskim, co jeszcze bardziej podkreśliło kontrowersje. Internauci zaczęli spekulować na temat jego prawdziwej tożsamości, zauważając, że na zdjęciach obu panów widać jedynie drobne różnice.

W związku z tym incydentem w Polsce pojawiły się także głosy zaniepokojonych polityków. Wydano list gończy za Bonkowskim, który po skazaniu za znęcanie się nad zwierzętami, według doniesień, miał się ukrywać.

"Nieprawdziwe dane zostały podane przez osobę, z którą prowadzono rozmowę. Osoba ta, to polski polityk skazany za znęcanie się nad zwierzętami" – podała agencja Reuters, podkreślając niepokojące aspekty tej sprawy. Wygląda na to, że Bonkowski nie chciał być rozpoznany, używając fałszywego nazwiska.

W 2021 roku Bonkowski został skazany za brutalne znęcanie się nad psem, ciągnąc go za samochodem, co doprowadziło do tragicznego zakończenia jego życia. Cała sytuacja podnosi pytania o etykę i odpowiedzialność polityków w Polsce oraz ich postawę wobec zwierząt. Czy działania Bonkowskiego przekreślają możliwość jego powrotu na scenę polityczną? To pytanie pozostaje otwarte dla opinii publicznej.